Około dziesięciu ton trujących resztek garbarskich leży w stawie w Kolonii Sławno koło Cerekwi. Ścieki płynące ze stawu będą przez całe lata zatruwać wodę w zalewie Borki w Radomiu, gdzie każdego lata wypoczywa tysiące radomian.
Do prywatnego stawu w miejscowości Kolonia Sławno od dłuższego czasu wyrzucane są odpady garbarskie. Staw obecnie jest wyschnięty, ale dawniej wypływała z niego rzeka Cerekwianka. Obecnie woda w stawie pojawia się wczesną wiosną, ale po każdej burzy i odwilży ścieki spływają do Cerekwianki, a stamtąd płyną do rzeki Mlecznej i dalej do zalewu Borki. Ogromna pryzma strużyn zawierająca toksyczne związki chromu zasypała pas trzcin i spowodowała już uschnięcie wierzby.
Cezary Uciński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który jest zarządcą zalewu na Borkach, o sprawie dowiedział się od nas.
- Nic nie wiem na ten temat, jestem na urlopie, ale dzisiaj rozmawiałem ze swoim zastępcą Henrykiem Byzdrą. Gdyby działo się coś niepokojącego na pewno by mi o tym powiedział - mówił dyrektor Uciński. - Sprawą na pewno jak najszybciej muszą zająć się służby odpowiedzialne za ochronę środowiska. Oby to wszystko okazało się nieprawdą - dodał.
Henryk Byzdra nie powiedział nic dyrektorowi Ucińskiemu, bo sam nie znał sprawy.
- Tym powinna się zająć Spółka Wodna odpowiedzialna za gospodarkę wodną na zalewie. My mamy badania "Sanepidu", ostatnie próbki były brane w ubiegłym tygodniu, czekamy na wyniki - stwierdził Byzdra.
- Śmieci są zawsze wyrzucane nocą. Dziadek mieszka tutaj sam z babcią, a dookoła żywej duszy. Ma osiemdziesiąt lat i nawet bałby się w nocy tutaj przyjść, żeby nie zostać pobitym - powiedział wnuk właściciela stawu.
Usunięcie tych odpadów ze stawu będzie trudne, a ich utylizacja bardzo kosztowna. Co gorsza - koszty tej operacji może ponieść właściciel stawu!
- Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o ochronie środowiska za odpady odpowiada właściciel terenu, na którym zostały składowane - wyjaśniła Izabela Kucharska, dyrektor radomskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Właściciel stawu może dochodzić odszkodowania w sądzie z powództwa cywilnego, ale tylko wówczas, jeśli uda się ustalić, kto wyrzucił odpady. Nielegalne wysypisko powstało niemal dokładnie na granicy dwóch gmin, bo wieś Kolonia Sławno jest w gminie Wolanów, a Cerekiew w gminie Zakrzew. Choć staw leży zaledwie kilkaset metrów od kościoła w Cerekwi, to dojazd jest trudny i skomplikowany. Może to sugerować, że śmieci wyrzuca ktoś z miejscowych garbarzy, albo nieuczciwy przewoźnik odpadów, który dobrze zna teren. Strużyny garbarskie pojawiają się także w innych miejscach wokół wsi Cerekiew, ale nigdzie nie jest ich tak dużo, jak w tym jednym stawie.
- Nie miałem sygnałów o wysypywaniu strużyn garbarskich w rejonie Cerekwi, a jedyna garbarnia w tym rejonie od roku już nie pracuje - powiedział Sławomir Białkowski, wójt Zakrzewa.
- Dwa lata temu robiłem inspekcje tego terenu i wówczas nie było tam strużyn garbarskich. W gminie Wolanów działają trzy garbarnie. Śmieci na dzikie wysypiska mogą być jednak dowożone z bardzo daleka. Nasi policjanci złapali na gorącym uczynku sprawcę, który wyrzucał na naszym terenie odpady z garbarni w powiecie białobrzeskim - powiedział Zygmunt Kucharski z Urzędu Gminy w Wolanowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?