Trudna sytuacja bezdomnych w Radomiu. Nadchodzi zima, mieszkańcy pomogą?

Apel Straży Miejskiej w Radomiu w sprawie bezdomnych - Piotr Stępień

- Jest już zimno, a nadejdą mrozy. Pozbawieni dachu nad głową szukają schronienia na klatkach schodowych, w piwnicach. Nie ma dnia byśmy nie otrzymali zgłoszeń od mieszkańców o tym, że ktoś leży na ławce w parku czy przystanku. Każdy sygnał sprawdzamy, tylko, że nie każdy bezdomny chce skorzystać z naszej pomocy. Powodem zwykle jest alkohol - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.

O tym, że to nałóg nie pozwala wielu osobom zatrzymać się w noclegowniach i domach dla bezdomnych dobrze wiedzą streetworkerki: Kamila Gawor i Agnieszka Wolszczak. - Nasza praca polega na docieraniu do osób bezdomnych, nawiązaniu z nimi kontaktu i zaoferowaniu im pomocy. To trudne zadanie, ale są sukcesy. Po wielu trudach udało nam się namówić pewną panią by zgodziła się na leczenie. Trafiła do szpitala - mówią streetworkerki.

Streetworkerki z Radomia mówią o swojej pracy

Dzięki pracy w środowisku bezdomnych aktualizowana jest mapa ich pobytu.

- Po to by im pomóc. Gdy nadejdą mrozy będziemy dowozić im żywność, bo nie wszyscy korzystają z jadłodajni - mówi Stępień.
Jadłodajnia przy Kościelnej, zimą każdego dnia przygotowuje zupę dla ponad 300 osób. Trzeba mieć skierowanie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej- mówi ksiądz Robert Kowalski, dyrektor Caritas.

Do zimy przygotowane są Dom dla Bezdomnych Kobiet i Noclegownia dla Kobiet i Mężczyzn przy ulicy Zagłoby 3.

- W Radomiu nie ma ogrzewalni dla bezdomnych. Nie ma też placówki w której schronienie mogłyby otrzymać matki z małymi dziećmi - mówi Wojciech Dąbrowski, kierownik placówek dla bezdomnych w Radomiu.

Kierownik zaapelował do mieszkańców o ciepłą, czystą i całą odzież. Będzie przekazywana bezdomnym.

Wojciech Dąbrowski, kierownik Domu dla Bezdomnych i Noclegowni w Radomiu.