MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzy złote za chwilę postoju

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
- Rzadko zostawiam samochód na płatnych parkingach, ale osoby które robią to często musza się liczyć ze sporymi wydatkami - mówi Sławomir Piskorz.
- Rzadko zostawiam samochód na płatnych parkingach, ale osoby które robią to często musza się liczyć ze sporymi wydatkami - mówi Sławomir Piskorz. P. Kutkowski
Trzy złote kosztuje zaparkowanie nawet na chwilę w kilku miejscach w Radomiu. Kierowcy mówią, że to zdzierstwo, zarządzający parkingami mówią o kalkulacji cenowej.

Obok szpitala na ulicy Tochtermana i przychodni tłoczą się samochody, niektórzy kierowcy parkują auta w niedozwolonych miejscach narażając się na mandat. Tymczasem duży dozorowany parking jest tylko w małej części zapełniony.

NIE MA DYSKUSJI

Po zatrzymaniu auta od razu podchodzi pan z kwitkami. I żąda trzech złotych.
- Ale ja tylko na chwilę, dosłownie na pięć minut. Odbiorę wyniki i znikam - próbuje targować się kierowca. Bezskutecznie.

- To nie ja ustalałem ceny i nie ze mną proszę dyskutować. Taka jest stawka za pierwszą godzinę i już - słyszy odpowiedź.. Zrezygnowany macha ręką i mówiąc zdzierstwo płaci.

KALKULACJA

Tym parkingiem, a także parkingami przy ulicach Traugutta, Witolda oraz Niedziałkowskiego zarządza firma Targbork z Radomia. Umowę z miastem ma podpisaną do końca maja 2009 roku.
Stawkę z dwóch do trzech złotych za pierwszą godzinę parkowania podniesiono w 2008 roku. Zdaniem Kazimierza Kwietnia, członka zarządu spółki opłata wynika z kalkulacji ekonomicznej. Jak zapewnia, "nic się na to nie poradzi".

- Ale tylko pierwsza godzina kosztuje trzy złote, następne są po złotówce - wylicza Kazimierz Kwiecień.
Jak tłumaczy, za parkowanie trzeba płacić w godzinach od 8 do 16. Co innego głoszą tablice. Tam mowa jest o godzinie 18.

NA DWORCU

Takie same stawki opłat obowiązują na parkingu przy dworcu kolejowym, tyle, że tam trzeba płacić już od godziny 7 rano do co najmniej godziny 19. Bywa, że dłużej.
- Nie mamy sztywno ustalonego czasu pracy, zależy to czasami od intensywności kursowania pociągów - przyznaje Mieczysław Cieślak, szef fundacji Bezpieczeństwo, która dzierżawi parking od PKP.

Według niego, fundacja zatrudnia na parkingu osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku, stąd też nie może liczyć na żadne refundacje z Urzędu Pracy. Jeśli nawet wypracowywane są dochody, to trafiają one na cele statutowe. - Na pewno na tym nie zarabiamy - podkreśla prezes.

Fundacja ma bezterminowo podpisaną umowę, kierowcy nie mogą więc liczyć na jakieś zmiany. Mogą natomiast - jak twierdzi Monika Firlej z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Radomiu - szukać innych, tańszych lub darmowych miejsc parkowania.

- W Radomiu jest strefa płatnego parkowania, gdzie stawki są niższe niż na parkingach dozorowanych, można też znaleźć bezpłatne parkingi, jak chociażby ten przy Urzędzie Miasta - podkreśla Monika Firlej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie