To udręka ostatnich dni, nie tylko w Radomiu: błoto i woda tryskająca spod kół. Główną jednak przyczyną jest fatalny stan naszych ulic. Woda nie jest odprowadzana jak należy i tworzą się kałuże.
- Gdy pada deszcz, wydaje się czasami, że najlepiej skryć się pod wiatą autobusową. Przynajmniej na głowę się nie leje. Tyle że niemal przy każdym takim przystanku autobusowym w Radomiu są zagłębienia, koleiny. Gdy zajeżdża autobus, to zawsze wjeżdża w te dziury i chlapie na pasażerów - mówi pan Marek, stojący na przystanku na ulicy 25 Czerwca w Radomiu.
BEZ ODPŁYWU
Radomscy taksówkarze, którzy każdego dnia pokonują dziesiątki kilometrów po ulicach Radomia twierdzą, że gdyby nie zły stan ulic, to nie byłoby problemu.
- Być może nie wszyscy podzielają ten pogląd, ale nasze ulice i tak są o niebo lepsze, niż to było powiedzmy 7-10 lat temu. Czy to oznacza, że już jest dobrze? Ależ skąd! Do ideału radomskim ulicom jeszcze daleko - mówi Stanisław Kozik, radomski transportowiec, szef jednej z korporacji taksówkarskiej.
Kierowcy dodają, że po zimie woda spłukuje piach do studzienek i te zwyczajnie nie odprowadzają wody.
- Trzeba udrożnić studzienki. Zatkane kratki, to tylko jeden z wielu powodów, dlaczego są kałuże na jezdni - mówi jeden z kierowców.
MAPA KAŁUŻ
Właściwie trudno wskazać te ulice w Radomiu, gdzie jest największe zagrożenie, jeśli chodzi o chlapanie. Dziury są na większości ulic, ale najgorzej na tych, gdzie ruch samochodów jest największy. Taksówkarze wymieniają część ulicy Przytyckiej, gdzie rozbryzgująca się woda chlapie nawet na ściany domów. Szczególnie fatalnie wygląda ulica Młodzianowska, Słowackiego, Główna, Wiejska, dolna część ulicy 25 Czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
