Ślady cmentarza trudno odnaleźć w gęstwinie drzew. Na resztkach mogił rosną drzewa, a gęste krzaki uniemożliwiają wejście na cmentarne alejki. Dawny cmentarz leży u zbiegu dzisiejszych ulic Wiejskiej i Ciborowskiej. Chowano tu ludzi od XIX wieku, głównie mieszkańców Godowa. W większości byli to koloniści, którzy osiedlali się w naszym rejonie przyjeżdżając z Niemiec, Austrii, czy Holandii. Należeli oni do kościoła ewangelickiego.
- Nie wiemy dokładnie ile było tu grobów, szacuje się, że około 150. Z tego połowa to groby dzieci - mówi ksiądz Wojciech Rudkowski, proboszcz parafii ewangelicko - augsburskiej w Radomiu.
Właśnie radomska parafia ewangelicka opiekuje się starym cmentarzem. Ostatnie pochówki były tu w 1944 roku. Potem, na skutek rozkazu niemieckich władz okupacyjnych, ludność Godowa została ewakuowana w głąb Rzeszy. Od tamtej pory nie było już pochówków.
Potem ogrodzenie cmentarza zostało rozszabrowane, zostały zniszczone groby. W większości przypadku były to skromne mogiły, nierzadko - ziemne. Resztki nielicznych, widocznych jeszcze nagrobków, popadają w coraz większą ruinę.
Trudno zrobić porządek na starym cmentarzu, bo wymaga to dużych pieniędzy. Jeden z planów przywracania tu porządku przewiduje, że groby mogłyby być przeniesione na ewangelicki cmentarz przy ulicy Kieleckiej. To także jednak wymaga dużych finansów.
Gorzej, że okolice starego cmentarza upodobali sobie wandale. Podrzucają tu odpadki, puste butelki po wódce.
- Staramy się porządkować teren, zebraliśmy ostatnio śmieci i butelki, które choć nie leżały na samym cmentarzu, to jednak w jego sąsiedztwie - dodał ksiądz proboszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?