Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turecki Banvit pokonał Rosę Radom. Nasz zespół walczył, ale katem okazał się...Polak

SzS
W akcji Igor Zajcew
W akcji Igor Zajcew BasketballChampionsleague.com
Koszykarze Rosy Radom rozegrali mecz 12 kolejki grupy C w LidzeMistrzów. Przegrali na trudnym terenie w Turcji z BKBanvit Bandirma. Katem Rosy okazał się Polak, Damian Kulig.

BKBanvit74
Rosa Radom64

(19:13 17:16, 13:21, 25:14)
Banvit, Thomas 11, Haser 0, Kulig 22, Gecir 2, Vidmar 7, Rautins 9, Oncel 0, Taylor 11, Coloiaro 12.
Rosa:, Punter 26, Auda 8,, Piechowicz 3, Zegzuła 0, Trojan 0, Szymański 0, Zajcew 7, Szymkiewicz 9, Sokołowski 7, Harrow 4.

Warto przypomnnieć, że w pierwszym meczu w Radomiu dość niespodziewanie górą była Rosa, która wygrała różnicą jednego punktu(49:48). Od tamtej pory minęło już sporo czasu, a Banvit w Lidze mistrzów i w tureckich rozgrywkach odniósł osiem zwycięstw z rzędu i jest w wyśmienitej formie.
Do Turcji zespół nie poleciał w pełnym składzie. Kapitan Robert Witka ma problemy z Achillesem, przechoidzi kompleksowe badania i może się tak zdarzyć, że jeszcze długo nie pojawi się na boisku. Z kolei Maciej Bojanowski wrócił do treningów, ale w środę został w Radomiu i grał w meczu rezerw.
Starzy znajomi
Trenerem Banvitu jest Sasha Filipovski, dobrze znany szkoleniowiec, który odnosił sukcesy w drużynie mistrza Polski, Stelmetu Zielona Góra. W drużynie tej gra też reprezentant Polski, Damian Kulig. Obaj chcieli zrewanżować się Rosie za porażkę w pierwszym meczu.
Radomska drużyna podeszła do tego meczu bardzo ambitnie. Zwłaszcza w obronie blokowała na początku zawodników miejscowej drużyny. Zaczęła od prowadzenia 8:2. Banvit zdobył tylko dwa punkty przez pierwsze cztery minuty. Rosa przede wszystkim chciała zmazać plamę po niedzielnej porażce w Gliwicach.
Banvit odblokował się zdobył siedem kolejnych punktów i w 9 minucie wyszedł ponownie na prowadzenie 11:10. Chwilę później pierwsza kwarta kończyłą się wynikiem 19:13.
Nie wracali do obrony
Drugą kwartę słabiej rozpoczęła Rosa. Drużyna nie wracała szybko do obrony i gospodarze wykorzystywali swobodę pod koszem i objęli prowadzenie 25:15. Rosa zaliczyła sporo strat i na przerwę schodziła przegrywając różnicą siedmiu punktów. Dużym pozytywem było to, że drużyna ambitnie powalczyła i prezentowała się o lepiej niż w niedzielnym meczu z Gliwicami.
Rosa wróciła do gry
Trzecią kwartę bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy wykorzystali proste błędy radomskiej ekipy. Zaliczyli fragment gry 7:0, wynik w ciągu niespełna trzech minut zrobił się 43:29. Rosa nie odpuściła i to ona zdobyła aż 11 kolejnych punktów. Szkoda trochę zaprzepaszczonych sytuacji, a mimo to radomska ekipa doprowadziła do remisu 45:45, a chwilę później wróciła na prowadzenie 47:46.
Pachniało niespodzianką, bo to radomska drużyna prowadziła na początku czwartej kwarty 50:49. Trwała zaciekła walka o każdą piłkę. Rosa wreszcie walczyła i szkoda, że nie było tego widać kilka dni wcześniej w Gliwicach.
W ostatnich minutach bardzo dobrze w zespole Banvitu zagrał Damian Kulig. Zdobył ważne punkty i jego zespół odskoczył w końcówce. Polak okazał się katem radomskiej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie