Tutaj nie można ruszyć nawet na zielonym

Kierowcy stojący na prawym pasie ulicy Poniatowskiego nie mogą ruszyć na zielonym z miejsca, bo cały pas przed nimi jest zapchany autami chcącymi skręcić w prawo w Kościuszki.
- Teraz jak zamknęli ulicę 1905 Roku wszyscy jadą w prawo i blokuje się pas - żali się jeden z kierowców. - Źle są ustawione światła. Zapalają się niemal w jednym momencie.

ZAPCHANY PRAWOSKRĘT

Wszystko spowodowane jest przebudową 1905 Roku, która od kilku miesięcy jest zamknięta. Kierowcy już przyzwyczaili się do objazdów, ale wciąż narzekają na złe rozwiązania drogowców.
Jednym z nich są światła na skrzyżowaniu Dowkonta, Poniatowskiego i alei Grzecznarowskiego. Najgorzej jest w godzinach szczytu.

- Stoimy na światłach na Poniatowskiego a ci zjeżdżający z alei Grzecznarowskiego zapychają dwa pasy tak, że nie możemy ruszyć - żali się pan Marian, radomianin. - A przecież widać, że nie zdąży zjechać tylko stanie na środku skrzyżowania, ale i tak się pcha.

POTRZEBNE DŁUŻSZE ZIELONE

Zdaniem kierowców zielone światło na Kościuszki, Dowkonta i 1905 Roku powinno się zapalać znacznie wcześniej, żeby zdążył się rozładować zator na prawoskręcie.
- Zresztą tam powinna być warunkowa strzałką w prawo niemal cały czas, bo kierowcy niepotrzebnie stoją i korkują zwłaszcza, że z 1905 Roku nikt nie jedzie - mówią.

Mariusz Drabik, kierownik Działu Inżynierii Ruchu Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że przyjrzy się sprawie i porozmawia z projektantem.

- Tam jest tylko jeden pas dla skręcających w prawo w Kościuszki, wiec siłą rzeczy robią się korki - tłumaczy kierownik. - Światła, które tam są zamontowane są akomodacyjne, więc dostosowują się do natężenia ruchu. Raz zielona strzałka w prawo pali się dłużej raz krócej. Sprawdzimy to jednak i zobaczymy co się da zrobić, żeby usprawnić ruch.