Ubrania, buty, skarpety, biustonosze, firany – tym handlowano w Wierzbicy w niedzielę na targowisku. Zobaczcie zdjęcia

Kurteczki, swetry, buty cieszyły się wzięciem wśród klientów, którzy w niedzielę 25 lutego odwiedzili targ w Wierzbicy pod Radomiem. Byli też chętni na zakup firan, mebli, czy dywanów. Jak co tydzień do Wierzbicy na zakupy przyjechali mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale też Radomia, czy powiatu szydłowieckiego.

Od lat w Wierzbicy w każdą niedzielę odbywa się wielki targ. Stragany są rozstawiane w okolicy stadionu Orła. Nie inaczej było w niedzielę 25 lutego listopada. Od rana widać tam duży ruch, przyjeżdża wielu klientów z różnych miejscowości powiatów radomskiego, szydłowieckiego, oraz Radomia.

- Jedną z najgłupszych decyzji polityków było zamknięcie sklepów w niedzielę. Tu widać jak na dłoni, że ludzie lubią robić zakupy – mówił jeden z handlarzy.

Rzeczywiście - sklepy są wszędzie zamknięte, ale w niedzielę zakupy można zrobić właśnie na targowisku w Wierzbicy. Są tam oferowane artykuły spożywcze, warzywa, owce, ciasta, chleby. Można zamówić pizzę, kebab, czy zapiekankę.

Największą część targowiska zajmują stragany z odzieżą. W niedzielę królowały ciepłe bluzy, ale były już i wiosenne kreacje. Można było kupić czapki, buty. W Wierzbicy można było skompletować całą garderobę dla rodziny, bo były też stragany z bielizną, torebkami, rajstopami, koszulami czy paskami.

Na targu w Wierzbicy można także kupić wyposażenia domu, od mebli przez dywany, po firanki. na miejscu jest też możliwość zamówienia na przykład rolet czy żaluzji. Są garnki, termosy, zastawy stołowe, obrusy, pościel, koce, czy obrazy na ściany.

Tak jak na każdym innym targowisku są drobiazgi sprowadzane z Chin. A kto zmarzł – mógł kupić sobie gorącą kawę, czy herbatę.