17 października 2010 roku po godzinie 2 w nocy na stacji paliwowej w Belsku Małym w powiecie grójeckim pojawił się pijany Piotr Ł., który kupił tam zapalniczkę. Potem wyszedł i zaczął iść poboczem szosy w kierunku Belska Dużego.
W pewnym momencie zatrzymał się obok niego fiat cinquecento. Jadący nim młodzieńcy zaproponowali mu podwiezienie. Gdy odmówił pojechali dalej, zaparkowali auto przed Urzędem Gminy w Belsku i powrócili piechotą w poprzednie miejsce, by napaść na Piotra Ł.
Zaatakowali go skacząc na niego od tyłu, potem był on bity i kopany po całym ciele. Napastnicy chcąc zapobiec wzywaniu przez niego pomocy kładli jego ciało na bok, i kopali go centralnie z całej siły w twarz.
Jeden z nich wyjął też telefon komórkowy i nagrywał sceny dławienia się przez zmasakrowanego mężczyznę krwią. Poszkodowany stracił przytomność, bandyci zrabowali mu pieniądze, butelkę wódki, plecak.
Zaciągnęli także jego ciało na pobocze drogi i tam, pomimo niskiej temperatury, pozostawili.
Piotr Ł. zmarł na skutek odniesionych obrażeń oraz wychłodzenia organizmu. Jego zwłoki znalazł o godzinie 7 kierowca przejeżdżający drogą.
Dwa dni później do policji zgłosił się 16-latek, który przyznał się do tego, że pomagał swojemu o rok starszemu koledze w zaciągnięciu nieprzytomnego, pobitego mężczyzny na pobocze.
Jak twierdził sprawcą napadu był jego kompan, on też miał wyłącznie bić Piotra Ł. Policja zatrzymała 17-latka, ucznia I klasy grójeckiego liceum. Zeznał, że razem z 16-latkiem bił Piotra Ł, ale jak twierdził - nie chciał go zabić.
Za 9 złotych ze zrabowanych pienidzy kupili paliwo do samochodu, za 50 złotych - hot dogi, kanapki i napoje.
Potwierdził też, że zapisywał telefonem cierpienia swojej ofiary. Według świadków film ten znalazł się w internecie, jednak prowadzącym śledztwo nie udało się go odnaleźć.
16-latek trafił do schroniska dla nieletnich i będzie odpowiadał przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
17-latka grójecka prokuratura oskarżyła o zabójstwo. Jej zdaniem, licealista już wcześniej był wielokrotnie notowany na policji i charakteryzuje go wyjątkowa demoralizacja .
"Z zadawanego cierpienia uczynił sobie rozrywkę" - podkreślił prokurator w akcie oskarżenia.
17-latkowi, byłemu uczniowi Zespołu Szkół w Grójcu, grozi kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.
Proces w tej sprawie będzie się toczyć w Sądzie Okręgowym w Radomiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?