Ukraińcy pokonani. Radom kocha boks

Reprezentacja Polski w sporej mierze składała się z pięściarzy Broni Radom. Na trybunach nie brakowało wielu znanych osobistości ze świata boksu. Przybył między innymi Albert Sosnowski, zawodowy mistrz Europy, dotarł też Grzegorz Proksa, który do niedawna był zawodowym mistrzem Europy. Tuż pod ringiem w loży VIP zasiedli znani zawodowcy jak Piotr Wilczewski i Rafał Jackiewicz. Wraz z nimi w hali MOSiR mecz oglądał Andrzej Gmitruk, trener wychowawca tak wybitnych bokserów jak Tomasz Adamek, czy Andrzej Gołota.
OKLASKI DLA RADOMIAN

Nikt nie mógł narzekać na poziom walk. Zanim rozpoczął się mecz z Ukraińcami, w ringu odbyło się kilka towarzyskich pojedynków.
Goście, a właściwie Wiktor Stepianienko, objęli prowadzenie. Jednak już po drugim pojedynku był remis. Radomianin, Mikołaj Guza otrzymał gromkie brawa po zwycięstwie nad bardziej doświadczonym Artiomem Marczenko. Karol Guza, brat Mikołaja trafił na mocniejszego przeciwnika, Igora Magurina i w drugiej rundzie został poddany przez szkoleniowców.
Doskonały pojedynek stoczył Artur Tomczyk z Broni , który był bliski nokautu swojego przeciwnika. Kolejny radomianin Michał Cieślak też otrzymał owacje na stojąco za swój pojedynek.
PORAŻKA KOPYTOWSKIEGO

W wadze ciężkiej, gospodarzy reprezentował Krystian Kopytowski, były zapaśnik. Już kilka razy pokazał swój wielki kunszt pięściarski. W sobotę zabrakło mu koncentracji i już w pierwszej rundzie nadział się na mocny cios Aleksandra Skoryja i ku zdziwieniu publiczności walka została zakończona.
Polska wygrała 14:8, a kibice wychodzili z hali bardzo zadowoleni. Głównie dlatego, że kilku miejscowych zawodników zaprezentowało się z bardzo dobrej strony. Również zaproszeni goście chwalili poziom organizacji imprezy i nie mogli się nadziwić, że amatorski mecz pięściarski może gdzieś jeszcze ściągnąć na trybuny 1000 widzów.