Heca też dziękuje swemu wybawicielowi
(fot. archiwum)
-To było około godziny 15.30 w poniedziałek, w parku na Gołębiowie (na przeciwko Urzędu
Skarbowego) - opowiadają Wiesława i Ryszard Patryniakowie. - Byliśmy z naszą Hecą, mini sznaucerkem na spacerze nad stawem . Piesek pobiegł tylko kawałek za ptakiem. Nie wiemy jak to się stało ale nagle zobaczyliśmy suczkę pod lodem, w wodzie…Topiła się, była już prawie cała pod krą...Usiłowała się wydostać ale lód był kruchy i łamał się wokoło niej.
Pani Wiesława zbiegła do stawu i stanęła w wodzie. Niestety, Heca była daleko.
Biedna Heca byłaby bez szans, gdyby nie ofiarność, odwaga i zdecydowanie młodego 18-letniego świadka wydarzenia.
- Chłopak, który spacerował po alejce z młodszym bratem dostrzegł co się dzieje - opowiada Ryszard Patryniak. - Bez wahania rozebrał się i wskoczył do lodowatej wody ratując przerażonego psiaka
Głębokość stawu w tym miejscu wynosiła około 1,5 metra…
-Byliśmy przerażeni, że chłopcu coś się stanie - opowiadają nasi czytelnicy. -Ale chwycił psa i oddał nam wystraszoną Hecę. Zapytałam go o imię…Dowiedzieliśmy się, że nazywa się Adrian Tuszyński i mieszka w Radomiu przy ulicy Filtrowej 3. - To nic wielkiego - tłumaczył w odpowiedzi na nasze podziękowania.
Opiekunowie Hecy, emerytowani nauczyciele, pragną za pośrednictwem nasze redakcji jeszcze raz wyrazić wdzięczność za bohaterską, godną naśladowania, postawę.
- Wspaniałą mamy młodzież - mówią Wiesława i Ryszard Patryniakowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?