Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy mają dość pracy? "Pośredniak" dziś na czarno

/jp/
Ł. Wójcik
Chcą zarabiać więcej. Przyjęli więc taką formę protestu.

Czarne stroje założyło około 99 procent pracowników pośredniaka, taki sam odsetek zatrudnionych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Radomiu opowiedział się w referendum za protestem.

Przed wejściem do budynku zawieszono baner informacyjny o proteście i dwie czarne flagi.

- Protestujemy, ponieważ od kilku lat zaniżana jest dotacja Urzędu Miejskiego w Radomiu na utrzymanie naszego urzędu. Domagamy się, aby radomski samorząd przekazywał pieniądze zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia w instytucjach rynku pracy - powiedziała Edyta Kargulewicz, szefowa Związku Zawodowego Pracowników Administracji w pośredniaku.

Jej zdaniem dotacja urzędu jest zaniżona w tym roku w stosunku do wymogów, które stawia ustawa o około 288 tysięcy złotych.

- A przecież my obsługujemy 22 tysiące ludzi z samego Radomia, a tylko 7 tysięcy z powiatu radomskiego. Tymczasem to władze samorządowe powiatu wywiązują się ze swoich obowiązków w finansowaniu urzędu, a nawet przeznaczają znacz-ne kwoty na inwestycje - mówi Edyta Kargulewicz.

Nie ukrywa, że w całym proteście chodzi też o podwyżki dla pracowników.
W tegorocznym budżecie Starostwa Powiatowego w Radomiu, który jest organem założycielskim "pośredniaka" uwzględniono wzrost płac dla pracowników Powiatowego Urzędu Pracy. Nie wprowadzono ich jednak w życie, dlatego, że władze miasta nie zwiększyły dotacji na funkcjonowanie urzędu.

- Nasze pensje są bardzo niskie. Podam dla przykładu swoje zarobki. Mam 18-letni staż pracy i zarabiam miesięcznie 1730 złotych plus 18 procentowy dodatek za staż - mówi Edyta Kargulewicz.

Zapowiedziała ewentualne zaostrzenie protestu, które miałoby polegać nawet na odchodzeniu pracowników od swoich biurek.

Interesanci, czyli bezrobotni bez entuzjazmu przyjęli wiadomość o proteście.

- Chętnie bym się z nimi zamienił. Przed dwoma miesiącami chciałem się zarejestrować. Musiałem pokornie poczekać, aż pani skończy pić kawę, a potem do-stałem taką pomoc merytoryczną, że musiałem wiele razy przynosić różne załączniki. Nie wiem, czy oni powinni więcej zarabiać - powiedział chcący zachować anonimowość bezrobotny.

Józef Bakuła, dyrektor radomskiego Powiatowego Urzędu Pracy w ogóle nie chciał się wypowiadać na temat protestu. Po południu z protestującymi ma się spotkać prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie