Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy, zlitujcie się na tą kobietą!

Ewelina WITKOWSKA
Najbardziej zależy mi na ogrzewaniu mieszkania, przecież te rachunki za prąd nas wykończą – płacze Małgorzata Falińska.- Już nie wiem, do kogo się zgłosić, sama jestem chora.
Najbardziej zależy mi na ogrzewaniu mieszkania, przecież te rachunki za prąd nas wykończą – płacze Małgorzata Falińska.- Już nie wiem, do kogo się zgłosić, sama jestem chora. Łukasz Wójcik
Wilgoć, pleśń, brak ogrzewania i choroby. Tak żyje Małgorzata Falińska z Natolina wraz ze schorowaną matką i siostrzeńcem, którego przygarnęła po śmierci siostry.

Władze gminy jednak odmawiają pomocy twierdząc, że rodzina… ma wysokie dochody.

W dwupokojowym domu w Natalinie żyje pani Małgorzata, jej 87-letnia matka i 17-letni siostrzeniec. Matka kobiety jest obłożnie chora, w ogóle nie rusza się z łóżka, pani Małgorzata ma uraz kolana po wypadku. Leczenie i życie kosztuje.

ODSZKODOWANIE NA REMONT

Kilka lat temu kobietę potrącił samochód. Otrzymała 70 tysięcy odszkodowania. Jak mówi, wszystkie pieniądze włożyła w remont mieszkania.
- Niczego tu nie było, stały tylko ściany a na ziemi był położony gumolit - łka kobieta. - Kupiłyśmy meble, wyremontowaliśmy łazienkę, pomalowaliśmy mieszkanie. To wszystko kosztuje, nic już nie zostało.
Podczas remontu zabrakło na centralne ogrzewanie. Teraz rodzina marznie. Na ścianach jest grzyb, w domu wszędzie czuć wilgoć. Zimą grzeją piecykiem elektrycznym, a za prąd płacą po cztery tysiące złotych.

- Mama jest ciężko chora, ja potrzebuję rehabilitacji i leków, ale nie ma pieniędzy - żali się pani Małgorzata. - Na centralne też nie ma jak odłożyć, bo zalegamy z płatnościami za światło.

TYLKO OGRZEWANIE

Jak podkreśla kobieta, nie chce jałmużny.
- Damy sobie radę, tylko, żeby to ogrzewanie zrobić - płacze. - Ciągle jesteśmy chorzy, bo wszędzie pleśń, już nie mam siły malować co roku, bo to nic nie daje.
Najgorzej jest zimą, wtedy na drzwiach jest lód, a ściany są lodowate.
- W domu mamy 15 stopni ciepła - załamuje ręce kobieta. - Zresztą nawet latem jak tylko popada, ściany są mokre, a my siedzimy i wdychamy ten grzyb. Nie wiemy już, gdzie się udać po pomoc, sama nie daję rady, mama tylko leży.

Kobieta wielokrotnie składała pisma do gminy z prośbą o pomoc. Wciąż uzyskiwała odmowną odpowiedź. Rodzina nie spełnia kryteriów dochodowych.
Pani Małgorzata dostaje 1400 złotych renty, matka 800, siostrzeniec 650 złotych. Tymczasem dochód na osobę nie może przekroczyć 351 złotych.
- Dziecku pieniędzy nie zabiorę, też potrzebuje pieniędzy na ubranie czy na życie, jest prawie dorosły - tłumaczy pani Małgorzata.

WNIOSEK DO SĄDU

W ubiegłym roku pani Małgorzata zgłosiła się do gminy o sfinansowanie generalnego remontu domu, polegającego na: zainstalowaniu centralnego ogrzewania, ocieplenia budynku mieszkalnego, dobudowaniu przybudówki i wymiany dachu.
Po rozpatrzeniu sprawy Gminny Ośrodek Pomocy odmówili przyznania tej formy pomocy, a kobieta odwołała się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które utrzymało decyzje w mocy.

- Złożyłam więc odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi kobieta. - Sprawa jest w toku.
Renata Dudek, starszy pracownik socjalny Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zakrzewie wyjaśniła nam, że zasiłek celowy może być przyznany na dofinansowanie do remontu, natomiast Małgorzata Falińska oczekiwała całkowitego sfinansowania tegoż remontu.
- W rodzinie występuje długotrwała choroba oraz niepełnosprawność, lecz brak jest udokumentowanych kosztów leczenia - tłumaczy Renata Dudek. - Natomiast obciążenia finansowe związane z utrzymaniem mieszkania są oczywiste i wymagają systematycznego i terminowego regulowania. Zainteresowana nie przedstawia w trakcie przeprowadzanych wywiadów dokumentów potwierdzających jakiekolwiek wydatki związane z leczeniem czy prowadzeniem remontu mieszkania, które by w znacznym stopniu obciążały jej obecny dochód.

OBJĘTA POMOCĄ

Jak dowiedzieliśmy się w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Zakrzewie, Małgorzata Falińska otrzymała pomoc z gminy.
- Po raz pierwszy zgłosiła się do nas w 2000 roku po wypadku komunikacyjnym i otrzymała zasiłek celowy specjalny, zasiłek okresowy, a od chwili nabycia praw została objęta pomocą w formie zasiłku stałego wyrównawczego, który był wypłacany do momentu otrzymania renty wypadkowej, jak również objęta była ubezpieczeniem zdrowotnym, ponieważ w chwili wypadku nie posiadała dostępu do świadczeń zdrowotnych -wyjaśnia Renata Dudek. - Matka pani Małgorzaty korzysta w formie usług opiekuńczych świadczonych przez opiekunkę zatrudnioną w Gminny Ośrodek Społeczny, zgodnie z życzeniem pani Małgorzaty.
Jak dodaje pracownik socjalny, rodzina jest również objęta pracą socjalną, wspierana jest przez inne instytucje, a każdy z członków rodziny posiada stałe świadczenie pieniężne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie