Cała historia wydarzyła się pod koniec kwietnia w gminie Chotcza. Dopiero teraz policjanci z Ciepielowa zatrzymali dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za kradzież: 22 i 25 letnich braci.
- Mieszkający w Gniazdkowie 50-letni mężczyzna przemierzał rzekę, by dostać się do sklepu na drugim brzegu i kupić żywność - relacjonuje zdarzenie Tomasz Wielicki, rzecznik prasowy lipskiej policji. - Jego dom stoi na odludziu. Tylko dzięki łódce
mógł przeprawić się na drugą stronę rzeki.
Feralnego dnia, 30 kwietnia poszedł jak zwykle nad rzekę. W miejscu, w którym zawsze była zacumowana łódka, przypięta metalową linką do drzewa była pustka. Zaniepokojony zgłosił kradzież na posterunek policji do Ciepielowa i zgłosił kradzież, szacując wartość łódki na tysiąc złotych.
Śledztwo doprowadziło funkcjonariuszy na drugi brzeg Wisły. Okazało się, że za kradzież łódki odpowiedzialni są dwaj bracia mieszkający w gminie Wilków (lubelskie) w wieku 22 i 25 lat.
Przyznali się do kradzieży i zatopienia łodzi. Nie umieli wytłumaczyć swojego postępowania. Obaj poddali się dobrowolnie karze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?