Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(VIDEO) Zalew na Borkach: ratownicy proszą, by się nie kąpać, ale są… ignorowani (zdjęcia)

/wit/
Choć przy zalewie powiewa czerwona flaga, to w sobotę i niedzielę nie brakowało amatorów wodnych szaleństw.
Choć przy zalewie powiewa czerwona flaga, to w sobotę i niedzielę nie brakowało amatorów wodnych szaleństw. Tadeusz Klocek
Czerwona flaga nad zalewem na Borkach oznaczająca zakaz kąpieli to tego lata widok, do którego radomianie zdążyli się przyzwyczaić. Nie wszyscy jednak stosują się do upomnień ratowników, którzy nie pozwalają wchodzić do wody z uwagi na wykwit sinic. W sobotę i niedzielę wielu wypoczywających kąpało się. Ochłody szukali zwłaszcza przy dzikiej plaży, bo tam ratownicy nie wiele mogli wskórać.

[galeria_glowna]

Igraszki na plaży zamiast kąpieli w wodzie z sinicami wybrała pani Agnieszka i jej 3,5 letni synek Kacperek.
Igraszki na plaży zamiast kąpieli w wodzie z sinicami wybrała pani Agnieszka i jej 3,5 letni synek Kacperek. Tadeusz Klocek

Igraszki na plaży zamiast kąpieli w wodzie z sinicami wybrała pani Agnieszka i jej 3,5 letni synek Kacperek.
(fot. Tadeusz Klocek)

Zakaz kąpieli w zalewie na Borkach obowiązuje od kilku dni, bo w wodzie są sinice. Kąpiel w takim zbiorniku według radomskiego Sanepidu grozi chorobami dermatologicznymi lub dolegliwościami gastrycznymi.

Choć na kąpieliskach są czerwone flagi, a o tym, że nie wolno wchodzić do wody przypominają też ratownicy, to w sobotę i niedzielę nie brakowało amatorów wodnych szaleństw.

- Mamy obowiązek informować o zakazie kąpieli. Jeśli ktoś wejdzie jednak do wody, to indywidualnie nakazujemy jej opuszczenie. Niestety ludzie tego nie rozumieją. Wielu przeniosło się na dziką plażę, bo wiedzą, że tam nie możemy już ingerować - mówi Konrad Lech, młodszy instruktor WOPR.

Wśród kąpiących się zaobserwowaliśmy głównie dzieci albo matki z dziećmi. - Jest upał, więc to jedyna ochłoda - zaznaczyła niechętnie jedna z mam.

- Zdarzają się odpowiedzialni rodzice, którzy do wody z dzieckiem nie wejdą, ale większość nie ma wyobraźni. Jak maluch dostanie wysypki, albo biegunki, to dopiero jest lament- zaznacza kolejny z ratowników.

Wypoczywający narzekają na brudną wodę, ale też infrastrukturę. - Mało jest ławek, powinno być też więcej atrakcji dla dzieci - zaznacza jedna z młodych mam.

W sobotę najwięcej osób postawiło na słoneczne kąpiele.

- To jedyne w mieście miejsce, gdzie można swobodnie położyć się na kocu i opalać - zaznaczyła Natalia Kopycka.

W weekend zainteresowaniem wypoczywających cieszył się sprzęt wodny. Wypożyczenie kajaka na godzinę kosztuje 6 złotych, zaś roweru wodnego dla dwóch osób 10 złotych, a dla czterech 15 złotych.

Na taką rozrywkę zdecydowały się Agata i Gosia. - To ruch i opalenizna w jednym - żartowały dziewczyny.

Ciekawostką były też kule wodne. - Zabawa w nich, to prawdziwa frajda - śmiała się 10- letnia Karina.

Igraszki na plaży zamiast kąpieli w wodzie z sinicami wybrała pani Agnieszka i jej 3,5 letni synek Kacperek. - Jest fajnie, bo ciepło - zaznaczyła mama chłopca.

Po całodniowym wypoczynku plażowicze pozostawiają po sobie sterty śmieci. Wiele z nich jak zaznaczają ratownicy ląduje w wodzie.

- Musieliśmy podpłynąć łodzią by wyłowić kilka butelek. W wodzie lądują też betonowe bloczki, czy plastiki, a wyławialiśmy nawet rower - opowiada jeden z ratowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie