W Białobrzegach przebili magiczne 50 tysięcy

Pieniądze już zostały zawiezione do telewizyjnego sztabu Orkiestry.

- To rekordowa zbiórka - mówi Iwona Śliwa, szefowa sztabu Orkiestry w Białobrzegach i dyrektor Liceum Ogólnokształcącego. - Nie spodziewaliśmy się takiego rezultatu. W ubiegłym roku zebraliśmy 40 tysięcy złotych. Chciałam, żeby w tym roku było podobnie, a udało się sporo więcej.

Mobilizacja była ogromna, kiedy Iwona Śliwa ogłosiła, że do 40 tysięcy złotych trochę jeszcze brakuje pod sceną dzieciaki organizowały zrzutkę. Ale i bez tego udało się przekroczyć magiczną do tej pory w Białobrzegach kwotę 50 tysięcy złotych.
Konto Orkiestry zasilił też wpływ z aukcji. Najwięcej, bo 800 złotych wylicytowano za pejzaż Białobrzegów pędzla Zdzisława Doleżyńskiego.

Przekazał go na aukcję Andrzej Oziębło, starosta białobrzeski. On za 450 złotych kupił zaś koszulkę Sebastiana Przyrowskiego, wychowanka Pilicy Białobrzegi, obecnie bramkarza Polonii Warszawa.

Puszki Orkiestry zasiliły też wpływy z kawiarenki uruchomionej w niedzielę. A w niej można było kupić ciasta upieczone przez licealistów, kiełbaski z rożna i zupy, które ugotowały białobrzeskie restauracje.

W Orkiestrze zagrali uczniowie, nauczyciele, mieszkańcy, ale też policjanci i strażacy. - Policjanci czuwali nad wolontariuszami, strażacy pomagali przy ustawianiu sceny. Bez nich byśmy sobie nie poradzili - mówi Iwona Śliwa. - My wszystko robimy dzięki społecznemu ruchowi. Uczniowie zajęli się nagłośnieniem i prowadzeniem konkursu, nauczyciele wozili wolontariuszy. Staramy się minimalizować koszty i wydawać, jak najmniej pieniędzy. Jesteśmy środowiskową szkołą, w zasadzie wszędzie mamy naszych absolwentów, ale rodziców uczniów, oni też nam bardzo pomagają.

W tym roku koncert finałowy odbył się na placu Zygmunta Starego, przed białobrzeskim starostwem. Na scenie pojawili się uczniowie, przedszkolaki i miejscowe zespoły.