Najgorsza, a zarazem najniebezpieczniejsza sytuacja jest teraz na ulicy Czachowskiego. Piesi krążą tu między jednym targowiskiem przy ulicy Nowogrodzkiej i idą na plac targowy przy ulicy Czachowskiego. Piesi nie patrzą nawet pod nogi, wchodzą na ulicę, wprost pod koła samochodów. Tylko patrzeć, jak dojdzie do tragedii.
CHAOS I BŁOTO
Kolejny raz wybraliśmy się na targowiska, po sygnałach od naszych czytelników, mieszkańców Radomia, że nadal tam nie ma porządku. Na miejscu w czwartek sprawdziliśmy, że bałagan wcale nie jest mniejszy, a warunki handlu urągają wszelkim normom. Na targowiska ściąga tłum handlarzy z Bałkanów. Handlarze ustawiają się nie tylko na placu przy Nowogrodzkiej, ale i przy działkach sąsiadujących po obu stronach ulicy Czachowskiego, wykorzystując też teren przy upadłych zakładach Impersson.
Ta sytuacja powoduje totalne zamieszanie na ulicy Czachowskiego. Setki klientów teraz krąży między jednym, a drugim targowiskiem dopełniając chaosu i blokując przejazd samochodów.
- W czwartki i soboty cały chodnik przy Czachowskiego jest zastawiany samochodami, a mimo że Straż Miejska się tam znajduje, to nawet pouczenia w życiu nie dadzą kierowcy. Czy do obowiązków tych panów to w ogóle coś należy poza chodzeniem jeżdżeniem i wlepianiem mandatów jeśli ich obywatel o tym informuje. Zero własnej inicjatywy - skarży się na strażników jeden z mieszkańców.
Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu tłumaczy, że strażnicy wielokrotnie kontrolują okolice targowiska.
- Tylko jednego dnia nałożyliśmy kilkadziesiąt mandatów, w tym wiele na pieszych przechodzących przez Czachowskiego - dodaje Piotr Stępień.
UPORZĄDKOWAĆ TEREN
Ulica Czachowskiego należy do jednych z ważniejszych w mieście. Tędy można dojechać do dworców: kolejowego i autobusowego.
- To jedna z głównych ulic miasta, którą widzą osoby wjeżdżające do naszego miasta. Widzą jednak obszar, który przypomina poligon dla czołgów, gdzie ludzie kupują ubrania, warzywa, mięso i papierosy z przemytu. To naprawdę pokazuje piękno tego miasta. Siła w precyzji bajzlu i brudu - dodaje nasz czytelnik.
Istotnie - między samochodami na ulicy przeciskają się piesi. Na poboczu ulicy też stoją sprzedawcy. Piesi chodzą, jak chcą, nie dbając o przepisy. Niektórzy kierowcy trąbią na pieszych, inni zatrzymują się w ostatniej chwili z piskiem opon. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii.
- Zaapelowaliśmy do właścicieli targowisk, by ogrodzili swój teren. To poprawi bezpieczeństwo w tym miejscu - dodaje piotr Stępień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?