Nasza rozmówczyni już nie pracuje. Zamknęła swój sklep. A właśnie padł kolejny - tym razem na rogu ulicy 25 Czerwca i Słowackiego.
Rodzimi handlowcy mówią, że że spadek obrotów w centrum Radomia obrotów zaczął się w ich sklepach, gdy przy Dzierzkowskiej otworzył się market. Duży sklep zaczął ściągać klientów z całego regionu.
- Nie mamy dużych marż, a na pewno towary wcale nie są droższe od tych w marketach. Do nas już przychodzą tylko stali klienci - usłyszeliśmy w kilku innych radomskich placówkach.
Kupcy mówią, że ekspansja marketów niszczy małe sklepy w całym mieście.
- Mamy do czynienia z kolonizacją handlu przez duże sieci. Supermarkety mają o wiele większe możliwości finansowe. To wręcz dobijanie naszego polskiego handlu - ocenia Henryk Dudek, prezes Stowarzyszenia Kupców Polskich.
Radomscy handlowcy przyznają, że przegrali bitwę o handel.
-Jeden mały sklep, to kilka miejsc pracy i podatki dla miasta. Jak pada sklepik, to przybywa petentów w ośrodku pomocy - dodają handlowcy.
Market w centrum Radomia powstał ponad dwa lata temu. W tym czasie w okolicy splajtowało przynajmniej pięć małych sklepów spożywczych i dwa sklepy mięsne. W ich miejsce już nie powstały żadne tego typu sklepy.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?