Większość drużyn w siatkarskiej PlusLidze ma już rozegranych po 14 spotkań. Wyjątkiem są drużyny Cerradu Czarnych Radom, Onico AZS Politechniki Warszawskiej, MKS Będzin i BBTS Bielsko-Biała, które mają na koncie po 14 rozegranych meczów.
Radomski zespół czeka w czwartek zaległy mecz czwartej kolejki przeciwko MKS Będzin, który pierwotnie miał zostać rozegrany w drugiej połowie października, ale zespół ze Śląska nie miał wtedy dostępnej hali meczowej, dlatego pojedynek został przełożony.
Radomianie będą chcieli poprawić sobie humory przed Świętami Bożego Narodzenia po porażce w miniony weekend z Indykpolem AZSOlsztyn.
W stolicy województwa warmińsko-mazurskiego zespół z Radomia po pierwszej dobrej partii, rozegrał trzy bardzo słabe i ostatecznie wrócił do domu bez żadnej zdobyczy punktowej.
- W Olsztynie rozegraliśmy jeden z najlepszych setów w tym sezonie, ale potem niestety trzy najgorsze. W pierwszej partii dużo walki, mała ilość błędów własnych. Później jednak diametralnie nasza gra uległa pogorszeniu. Nie możemy tak grać, w ciągu 5-10 minut zmieniać poziom naszej gry - mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.
Nie najlepszy dzień mieli obaj atakujący, Bartłomiej Bołądź oraz Jakub Ziobrowski. Dlatego szkoleniowiec zdecydował się na zmianę na tej pozycji, gdzie w drugiej części meczu grał Łukasz Wiese. Niestety, nie przyniosło to spodziewanego efektu.
- Nie mieliśmy praktycznie ataku z prawego skrzydła. Obaj atakujący nam nie pomogli. Przestawienie Łukasza Wiese na pozycję atakującego w Bydgoszczy nam trochę pomogło, ale w Olsztynie nie do końca. Mieliśmy ograniczone pole manewru, a nakręcona naszymi błędami drużyna Indykpolu grała coraz odważniej, śmielej, a nam brakowało argumentów - dodał trener Prygiel.
- Bardzo żałujemy, bo pierwszy set rozbudził w nas apetyty, udowodniliśmy w nim, że jesteśmy w stanie grać na tak trudnym terenie i nie wiem co się potem z drużyną stało, ale od drugiego seta na boisku nas już nie było - zaznaczył Wojciech Żaliński, kapitan Cerradu Czarnych.
Już w czwartek zespół z Radomia czeka kolejny wyjazdowy pojedynek, tym razem rywalem będzie MKS Będzin.
- Chciałbym z Będzinem grać już, nawet dzień po meczu w Olsztynie - dodał przyjmujący.
Pojedynek ten będzie ostatnim akcentem pierwszej rundy sezonu 2016/2017. Radomianie po 14 rozegranych meczach zajmują ósmą lokatę z dorobkiem 21 punktów i mogą wyprzedzić jeszcze Lotos Trefla Gdańsk, który ma trzy „oczka” więcej.
Mecz odbędzie się w czwartek, 22 grudnia, o godzinie 19 w hali widowiskowo-sportowej w Sosnowcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?