Huragan przeszedł w czwartek wieczorem. Początkowo zanosiło się na zwykłą burzę. Ale czasami zdarzały się porywy wiatru.
- Niespodziewanie, około godziny 20.00 dmuchnęło wyjątkowo silnie i ten nagły powiew wiatru zerwał dach domu przy ulicy Strażackiej w Gielniowie - powiedział kapitan Robert Barski, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Przysusze.
Na miejscu zjawili się strażacy nie tylko z Przysuchy, ale i ochotnicy z Gielniowa. Byli też policjanci, którzy zabezpieczali cały teren.
- Dach został przerzucony na drugą posesję i przełamał się na pół. Całe szczęście, że nikogo w tym czasie nie było na podwórku. Nie było więc żadnych ofiar, nikt nie został też ranny. W samym uszkodzonym budynku też nikt nie doznał obrażeń - mówili przysuscy policjanci.
Mimo, że przy ulicy Strażackiej w Gielniowie jest wiele domów, ucierpiał tylko ten jeden budynek. W domu mieszkała jedna osoba, a na posesji jest jeszcze drugi dom mieszkalny, w którym jest reszta rodziny. Ten na szczęście nie został uszkodzony.
Na miejscu przy ulicy Strażackiej był też wójt Gielniowa Władysław Czarnecki.
- Pod zerwanym dachem jest strop, który ochronił budynek przed zalaniem. W piątek właściciele domu starali się własnymi siłami zabezpieczać budynek - powiedział wójt.
Straty spowodowane na posesji policjanci ocenili na 40 000 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?