W gminie Kowala przebywa już ponad stu uchodźców z Ukrainy. Są też wyznaczone miejsca dla kolejnych

Dariusz Bulski, wójt podradomskiej gminy Kowala szacuje, że w mieszkaniach osób prywatnych przebywa obecnie około 100-120 osób z Ukrainy (stan na 15 marca).

- Jeśli chodzi o zbiorowe miejsca zakwaterowania, przygotowaliśmy je w remizach Ochotniczych Straży Pożarnych w Kosowie, w Rudzie Małej i świetlicy w Trablicach. Schronienie może znaleźć tutaj czterdzieści kolejnych osób. Te miejsca są już gotowe, zapewniliśmy łóżka oraz materace, w każdej chwili uchodźcy mogą tu przyjechać i możemy ich przyjąć. Nie ma tam jednak warunków do pobytu dłuższego niż kilka czy kilkanaście dni. Brak jest pryszniców, są to budynki, które były bowiem tworzone z myślą o potrzebach straży pożarnych, nie na cele mieszkalne - zaznacza wójt Dariusz Bulski.

W gminie Kowala trwają zbiórki różnych darów i najbardziej potrzebnych rzeczy dla uchodźców. Te akcje koordynuje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Kowali-Stępocinie. Jego pracownicy oraz druhowie ze straży rozdają te dary mieszkańcom, którzy przyjęli Ukraińców pod swój dach. W gronie tych, którzy już znaleźli schronienie w Kowali i okolicach przeważają kobiety i dzieci, są też osoby starsze. Znajdują się w różnym stanie psychicznym, część jest nerwowa, wyczulona na to, co dzieje się wokół, inni zamknięci w sobie. Wybuch wojny pozostawił ślad w ich głowach.

Kim są uchodźcy? - Pełniejszą wiedzę na temat ich wieku, pochodzenia, dokładnej liczby będziemy mieli, kiedy zaczniemy im wydawać numery PESEL. Jesteśmy do tego przygotowani, jeśli system informatyczny będzie wydolny, to rejestrację poprowadzimy na bieżąco. Zajmie się tym wydział ewidencji ludności i Urząd Stanu Cywilnego. To co do nas należy, będziemy starali się wykonywać - wspomina wójt Bulski.

Włodarz apeluje w tym miejscu również do samych mieszkańców i uchodźców, aby wizyty w urzędzie w celu rejestracji przełożyli na kilka dni, nie przychodzili od razu w pierwszych terminach, gdyż wtedy wydłużą się kolejki oczekujących. Bulski dodaje: - Mieszkają na naszym terenie osoby, które mogą pomóc w tłumaczeniu, pomocy medycznej może udzielić w razie potrzeby nasz ośrodek zdrowie. Jesteśmy jako gmina przygotowani na różne ewentualności, choć wiadomo, że w obecnej sytuacji nie można przewidzieć i zaplanować wszystkiego - mówi wójt Kowali.