Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Holandii był niewinny, w Radomiu został skazany. Czy to na pewno ta sama Europa?

/pok/
Radomianin, skazany za śmiertelny wypadek sprzed 11 lat, nie zgłosił się do więzienia. Jest poszukiwany listem gończym.

10 listopada 2002 roku BMW, którym podróżowało trzech mieszkańców Radomia, pracujących w Holandii, zjechało na pobocze, a potem uderzyło w drzewo. Zginęło dwóch mężczyzn. 30 -latek, który przeżył miał - jak ustaliła tamtejsza prokuratura - nie mniej niż 1,7 promila alkoholu w organizmie. Prowadzący w tej sprawie postępowanie holenderscy prokuratorzy nie ustalili, kto kierował autem i z braku wystarczających dowodów nie zdecydowali się na skierowanie jej do sądu. Sam 30-latek twierdził, że nie pamięta, co się stało.

Choć holenderskie postępowanie zgodnie z tamtymi procedurami zakończyło się bez wyciągania jakichkolwiek konsekwencji wobec 30-latka, to jednak dalszy ciąg sprawy miał już miejsce w Radomiu wskutek powiadomienia tutejszej prokuratury przez brata jednej z ofiar wypadku.

Śledztwo zostało wszczęte, w jego ramach dokonano między innymi ekshumacji zwłok, sekcji, a także przesłuchano świadków i zapoznano się z opinią eksperta, który nie wykluczył, że 30-latek mógł kierować samochodem. Konsekwencją tego było wniesienie przeciwko niemu aktu oskarżenia. Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Radomiu i miał charakter poszlakowy, a zakończył się skazaniem 30-latka na 7 lat pozbawienia wolności i orzeczeniem 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla rodziny ofiary. Sąd Okręgowy utrzymał ten wyrok w mocy, dodając do niego jeszcze zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 8 lat. Wniesiona przez skazanego kasacja została oddalona.

Początkowo sąd przychylił się do wniosku oskarżonego o odroczenie wykonania kary, jednak po skardze prokuratury decyzja ta została zmieniona. Jak się okazało oskarżony jednak nie stawił się do więzienia i stal się nieuchwytny dla wymiaru sprawiedliwości. Obecnie jest poszukiwany listem gończym.

- W różnych krajach obowiązują różne procedury karne, ale sprawa ta pokazuje, że czyny uznane za przestępstwa mogą być ścigane i karane nie tylko w kraju, gdzie do nich doszło, ale także w Polsce - komentuje Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie