Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W "meczu przyjaźni" piłkarze Radomiaka Radom podejmowali Legię Warszawa. Stołeczni wygrali 1:0

Radosław Olchowski
Radosław Olchowski
Radomiak Radom gra o punkty ekstraklasy z Legią Warszawa.
Radomiak Radom gra o punkty ekstraklasy z Legią Warszawa. Maciej Kwiatkowski
W meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze Radomiaka Radom grali u siebie z Legią Warszawa. Po wyrównanym starciu Legia wygrała w Radomiu 1:0. Na stronie echodnia.eu na bieżąco relacjonowaliśmy to wydarzenie.

PKO BP Ekstraklasa: Radomiak Radom - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Radomiak: Posiadała - Grzesik (84 Jakubik), Raphael Rossi, Abramowicz, Cestor, Luizao, Kaput (84 Leandro), Edi Semedo (84 Donis), Wolski (71 Rocha), Castaneda (57 Lisandro Semedo), Henrique.
Legia: Tobiasz - Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi, Wszołek, Slisz, Celhaka (65. Juergen Eltim) Josue (86 Rosołek), Gil Dias, Gual (74 Muci), Kramer (65 Pekhart).
Bramka: Josue (28 z rzutu karnego)
Sędziował: Łukasz Kużma (Białystok).
Żółte kartki: Castaneda, Wolski - Kapuadi, Wszołek

Radomiak był niepokonany u siebie od sierpnia tego roku. Podopieczni trenera Constantina Galcy zdobyli siedem punktów w ostatnich trzech meczach.
"Być tam, gdzie Radomiak gra" odśpiewane na Struga przez ponad osiem tysięcy fanów piłki nożnej. Piękna oprawa, a na środku boiska przywitanie kapitanów: Raphaela Rossiego (Radomiak) i Jusue (Legia). "Legia i Radomiak" - niesie się po stadionie.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem minuta ciszy. Zmarli bowiem Ireneusz Tarwacki - wieloletni trener bramkarzy Radomiaka oraz Paweł Farbiś - przyjaciel klubu i sponsor.
Zaczął Radomiak, a konkretnie pierwsze kopnięcie w meczu wykonał Rafał Wolski...
W 10 minucie Radomiak długo rozgrywał akcję w ataku pozycyjnym. Po kilkunastu podaniach futbolówka trafiła pod nogi Luizao. Gracz Zielonych uderzył, ale wybitnie niecelnie. Legia odpowiadała stałymi fragmentami. W ciągu 180 sekund legioniści wykonywali trzy rzuty rożne. Na szczęście dla miejscowych za każdym razem defensywa radomian spisywała się bez zarzutu.
Po kolejnym kornerze na bramkę miejscowych strzelał Steve Kapuadi. Albert Posiadała spokojnie złapał uderzenie Francuza.
Tymczasem w 24 minucie Radomiak wywalczył rzut rożny. Dośrodkowywał Wolski, a do siatki próbował wcelować Rossi. Próba defensora w ostatniej chwili została zablokowana przez Artura Jędrzejczyka.
GOL DLA LEGII: Niedługo potem Radomiak stracił bramkę. Nieodpowiedzialne zachowanie Franka Castanedy we własnym polu karnym i jego faul na Pawle Wszołku, skutkował rzutem karnym dla stołecznego zespołu. Z wapna nie pomylił się Josue.
Kilka minut później wręcz powinno być 1:1. W swoim stylu obrońcy urwał się Edi Semedo, ale będąc sam na sam z bramkarzem przestrzelił. Chwilę potem w polu karnym padł Wolski. Ale sędzia z Białegostoku zawyrokował, że pomocnik Radomiaka symulował i pokazał mu żółtą kartkę.
Do końca tej części wynik się nie zmienił. Spotkanie było wyrównane i gdyby nie rzut karny, rezultat remisowy byłby adekwatny do przebiegu rywalizacji.
W ostatniej minucie przed przerwą miejscowi zdobyli rożnego, ale po strzale Semedo piłka minęła światło bramki.
- Szkoda tej sytuacji bramkowej. Ta niefrasobliwość kosztowała nas stratę gola - mówił w przerwie Dawid Abramowicz, obrońca radomian.
Niewątpliwie Radomiak przycisnął w końcówce pierwszej połowy. Był częściej przy piłce, Konstruował akcję za akcją, ale był w ofensywie był nieskuteczny.
Po przerwie Zieloni zaatakowali ile sił. Radomianie zdominowali Legię, co rusz konstruowali akcje w ofensywie. Strzały Rossiego, Lisandro Semedo oraz Michała Kaputa nie dały wyrównania.
Radomianie atakowali pierwszorzędnie, ale nie byli skuteczni w swoich poczynaniach. Zieloni robili wiele, by skonstruować skuteczną akcję w ofensywie. Nic jednak z tego nie wyszło i Legia wygrała w Radomiu minimalną różnicą. W końcówce radomianie wręcz nie schodzili z polowy stołecznego zespołu. Gola jednak nie zdobyli i spotkanie zakończyło się minimalnym triumfem Legii.

- Wymęczone i wybiegane to zwycięstwo. Z Radomiakiem daliśmy radę wygrać. Dostaliśmy jedną akcję, którą wykorzystaliśmy. Radomiak był bliski wyrównania, nam dzisiaj udało się zdobyć trzy punkty na trudnym terenie - powiedział Artur Jędrzejczak, obrońca Legii.

Tak zapowiadaliśmy spotkanie Radomiaka z Legią

Od kilku sezonów mecze Radomiaka z Legią określane są jako mecze przyjaźni. A to dlatego, że kibice obu klubów sympatyzują ze sobą. Na trybunach będzie zatem sielanka, ale już na boisku będzie trwała zażarta walka o ligowe punkty.

- Nasza drużyna zajmuje obecnie 8. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 18 punktów. Wojskowi natomiast plasują się na 6. lokacie, mając na swoim koncie 20 oczek – przypomina witryna radomiak.pl.

O ile legioniści nie mają dobrego czasu w rodzimej lidze, za to brylują w innych rozgrywkach. Zespół trenera Kosty Runjaicia przegrał w lidze cztery mecze z rzędu, ale w międzyczasie triumfował w Lidze Konferencji Europy, gdzie jest liderem swojej grupy, zaś w ostatni czwartek awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski.
W niedzielę zabraknie w Radomiaku Roberto Alvesa, a pod znakiem zapytania stoją występy Luisa Machado oraz Franka Castanedy. Z kolei w drużynie wicemistrza Polski na pewno nie zagra Bartosz Kapustka.

- Mecz przyjaźni, jak określane jest spotkanie Zielonych z Legią, przyniesie nam świetną, przyjazną atmosferę na trybunach. Na boisku jednak oba zespoły będą chciały za wszelką cenę zgarnąć komplet punktów - Radomiak, aby kontynuować dobrą serię i piąć się w górę tabeli, a Wojskowi, aby przełamać złą passę – dodaje oficjalna strona radomskiego klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie