W piątkowy wieczór Broń Radom podejmie Unię Skierniewice

Broń do tego spotkania przystępować będzie w zupełnie innych nastrojach niż przyjezdni. Najpierw radomianie zremisowali u siebie z bardzo mocnym Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a tydzień później w derbach regionu, zespół pokonał na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi 4:1. Do przerwy był remis 1:1, ale już w drugiej połowie Broń zdominowała przeciwnika. Zdobyła trzy gole, a mogła wygrać znacznie wyżej. Był to kolejny mecz, w którym trener Mateusz Dudek dokonał kilku zmian i to właśnie zmiennicy pociągnęli zespół i odmienili losy meczu. Bramkę i asystę zanotował Junior Timite, gola zdobył też Adrian Dziubiński, znakomite wejście zanotował również młodzieżowiec, Jakub Kowalski.
Pozytywny ból głowy trenera
Broń wskoczyła na ósme miejsce, gra coraz lepiej i po raz pierwszy od dłuższego czasu może zbliżyć się do czołówki. Szansa jest spora, bo do Radomia przyjeżdża Unia Skierniewice, która nie wygrala meczu od pięciu kolejek i przeżywa wyraźny kryzys. Po dobrym poczatku sezonu, Unia spadła już na dziewiąte miejsce, ma jeden punkt mniej od Broni.
Unia w ostatnim czasie grała na dwóch frontach. Przegrała w ogólnopolskiej edycji Pucharu Polski ze Stalą Brzeg 0:4, a w minioną środę rozpoczęła kolejną edycję Pucharu Polski, tyle że na szczeblu wojewódzkim. W mocno rezerwowym składzie, skierniewiczanie pokonali 6:0 wicelidera klasy okręgowej, Olimpię Chąśno. Być może duża liczba spotkań w krótkim czasie, odbija się na wynikach w lidze.
Szykuje się bardzo ciekawy pojedynek. Trener Broni Radom ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Nie ma kontuzji, nikt nie pauzuje za nadmiar kartek.

Będzie to już dziewiąta konfrontacja obu drużyn. Jeszcze nigdy nie padł remis w meczu obu drużyn. Cztery razy wygrała Broń, również cztery razy nasi przeciwnicy, ale bramki 10-14 są na korzyść naszych rywali.