W Radomiu ścigali się kartingowcy. Nie wszyscy

Zgłoszenia Michała Sętkowskiego i Jarosława Kruka, zdaniem organizatora nie spełniały wymogów formalnych, a konkretnie brakowało licencji klubowej. Wątpliwości budzi fakt, czy ta licencja jest potrzebna, aby wystartować w zawodach.

- Uniemożliwiono nam start w perfidny sposób - twierdzi Agnieszka Sętkowska, matka kierowcy.

- Nie mogliśmy dopuścić do startu zawodnika, które zgłoszenie nie spełnia wymogów - broni się Agnieszka Jabłońska, dyrektor zawodów.

Moto Klub powstał przed kilkoma miesiącami. Jak każde powoływane stowarzyszenie, musiał zostać wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego. Po uzyskaniu wpisu, nowy klub przystąpił do Polskiego Związku Motorowego. Zawodnicy wystąpili o licencje zawodnicze, a klub o licencję klubową, poświadczającą zwierzchność PZM nad klubem. Ten dokument przyznaje prezydium zarządu głównego PZM, które od 23 kwietnia, gdy złożono wniosek o wydanie licencji, nie miało swojego posiedzenia. W czasie zawodów W Gostyniu i Zielonej Górze, nikt nie zapytał o licencję klubową nowopowstałego klubu, bo nie jest ona wymagana. Zawodnicy w biurze zawodów złożyli wszystkie potrzebne dokumenty (zgłoszenie, licencję zawodniczą, certyfikat potwierdzający umiejętności, książeczkę lekarską, potwierdzenie opłaty wpisowego) i wystartowali. Podobnie chcieli zrobić w Radomiu, w czasie zawodów organizowanych przez Automobilklub Radomski.

- Gdy znalazłam się w biurze zawodów, zostałam poinformowana, że mój syn nie wystartuje - relacjonuje Sętkowska. - Jako powód podano fakt, że Moto Klub nie ma licencji klubowej. Zaproponowałam, że w takim razie wystartuje w barwach Automobilklubu Radomskiego, tak jak w poprzednich sezonach, dowiedziałam się, że to niemożliwe. Po prostu już na nie chcą.

Podobnie potraktowany został Jarosław Kruk, weteran wyścigowych torów, który nigdy w ciągu niemal 30 lat ścigania nie spotkał się z tym, aby musiał okazywać licencję klubu, którego barwy reprezentuje.

- Zawodnicy mieli wystawione licencje na inny klub, a w zgłoszeniach wpisali nazwę innego klubu - wyjaśnia Jabłońska. - To niezgodność dokumentów, dlatego próbowaliśmy wyjaśnić, czy Moto Klub posiada licencję klubową.

Pozostali radomianie wystartowali w barwach Automobilklubu. Jakub Korbela wygrał VI rundę w kategorii Rok 125, w V rundzie był czwarty. Karol Jurmanowicz obie rundy ukończył na 10. miejscu w kategorii Junior Rok. W kategorii Mini Rok Filip Wojcik był dziesiąty w V rundzie i trzeci w VI, Kamil Donicz zajął odpowiednio 4. i 10. miejsce, Kacper Szczurek 14. i 18, a Miłosz Wasil 22. i 13. miejsce. Szczurek był również czwarty w II rundzie mistrzostw kategorii M60.