W Radomiu trwa dyskusja o niedzielnym handlu i konsultacje w tej sprawie

Konsultacje zarządzili radni

Sprawa niedzielnego handlu była tematem wrześniowej sesji radomskiej Rady Miejskiej. Projekt uchwały przygotowali radomscy kupcy. Chcieli, żeby w niedziele sklepy w Radomiu mogły pracować tylko do godziny 12. Ostatecznie zapadła decyzja, żeby zdjąć ją z porządku obrad. Nowy projekt mieli wspólnie przygotować kupcy i przedstawiciele wszystkich klubów radnych. Na jednym z posiedzeń zapadła jednak decyzja, że zanim powstanie dokument przeprowadzone będą właśnie konsultacje społeczne. Rajcy chcą, aby to sami mieszkańcy wypowiedzieli się, co sądzą o niedzielnym handlu. Dopiero, kiedy poznają zdanie radomian będą podejmować decyzje. Do Urzędu Miejskiego wpłynął wniosek o konsultacje w tej samej sprawie, ale podpisany przez ponad 1,1 tysiąca osób, przeciwników ograniczeń. Pierwotnie konsultacje miały się odbyć w grudniu. Zrezygnowano zaś między innymi z pomysłu żeby głosowanie nie odbywało się w okresie międzyświątecznym.

Konsultacje trwają w Radomiu

Konsultacje społeczne w sprawie niedzielnego handlu będą trwały do końca lutego. W ankietach prezydent Radomia pyta mieszkańców czy są za całkowitym zakazem handlu w niedziele, czy może chcą ograniczenia godzin otwarcia sklepów do godziny 12. Uczestnicy będą mogli wskazać też inną godzinę, do której sklepy powinny być ich zdaniem czynne, albo opowiedzieć się przeciw wszelkim ograniczeniom.

Ankiety do wypełnienia można znaleźć na stronie internetowej Radomia. Ankietę można złożyć w czterech stałych punktach: Biuro Rady Miejskiej przy ulicy Moniuszki 9; Biuro Obsługi Mieszkańca, parter Urzędu miejskiego przy ulicy Kilińskiego 30; Centrum Komunikacji Społecznej pokój 104 w Urzędzie Miejskim, wejście od ulicy Żeromskiego 53; Centrum Organizacji Pozarządowych przy ulicy Struga 1 (na tyłach "Resursy Obywatelskiej"). Wrzucenie ankiety do urny może nastąpić po uprzednim okazaniu dokumentu tożsamości pracownikowi odpowiedzialnemu za daną urnę.

Konsultacje to pomysł radomskich radnych, choć wystąpili też o nie przeciwnicy ograniczania handlu w niedzielę.
Ich zdaniem takie zamiany doprowadzą do tego, że pracę w mieście straci nawet 600 osób. Pytają, czy miasto o tak dużym bezrobociu może sobie pozwolić na stratę kolejnych etatów.

POWAŻNE SKUTKI DLA RADOMIA

Handlowcy, którzy swoje sklepy i kawiarnie prowadzą między innymi w Galerii Słonecznej przypominają, że duża część osób odwiedzających niedziele ich sklepy to przyjezdni, którzy tylko tego dnia mogą wybrać na zakupy. Zdaniem handlowców wybiorą inne miasta. Odpływ weekendowych gości odczują kina, kawiarnie. Przypominają też o studentach, dla których praca w weekendy jest jedynym sposobem utrzymania się w naszym mieście.

- Osoby, które mówią o ograniczeniu handlu nie zdają sobie sprawy jakie skutki społeczno - ekonomiczne pociągnie to za sobą - mówi Robert Chrobotowicz z Inicjatywy Radomskich Przedsiębiorców. - To nie tylko wzrost bezrobocia, ale także precedens, który Radom uczyni miastem prowincjonalnym, nie odwiedzanym, nieatrakcyjnym.

LAPTOPY W GALERII

Inicjatywa zachęca do udziału w konsultacjach i opowiedzeniem się za zostawieniem handlu bez zmian i ograniczeń. Aby ułatwić zabranie głosu w tej sprawie w Galerii Słonecznej czekają osoby z laptopami, które pomogą w wypełnieniu internetowej ankiety. - Na miejscu pomogą wykonać scan dowodu. Wyślą głos i w obecności tej osoby wykasują wszelkie dane z laptopów. To bezpieczna forma udziału w konsultacjach, dbamy też o to, żeby działać zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych - zapewnia Robert Chrobotowicz.

BISKUP ZABRAŁ GŁOS

W sprawie niedzielnego handlu głos zabrał też biskup radomski Henryk Tomasik. Biskup także zachęca do udziału w konsultacjach, ale zachęca do oddania głosu "za pełnym świętowaniem niedzieli".

Napisał do wiernych list, w którym przypomina dlaczego niedziela powinna być dniem wolnym od pracy. "Przykazania Boże i kościelne uczą nas: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił!" oraz "W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy św. i powstrzymać się od prac niekoniecznych". Związek wiary z życiem w szczególny sposób wyraża się w sposobie przeżywania dnia świętego." - czytamy w liście biskupa Tomasika.

"Świętowanie niedziel i dni świątecznych wymaga wspólnego wysiłku. Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby - drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego. (…) Pomimo przymusu ekonomicznego władze publiczne powinny czuwać nad zapewnieniem obywatelom czasu przeznaczonego na odpoczynek i oddawanie czci Bogu. Pracodawcy mają analogiczny obowiązek względem swoich pracowników" (KKK 2187)." - pisze dalej biskup do wiernych.