Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Radomskiem uczniowie nie ćwiczą na WF. Dlaczego?

/Sok/
- Trzeba dać przykład, zachęcić uczniów do lekcji wychowania fizycznego. Wtedy przyjdą sukcesy, jakie my mamy w naszym liceum – mówi Katarzyna Skórkiewicz, nauczycielka WF w Publicznym Gimnazjum numer 13 imienia Noblistów Polskich w Radomiu.
- Trzeba dać przykład, zachęcić uczniów do lekcji wychowania fizycznego. Wtedy przyjdą sukcesy, jakie my mamy w naszym liceum – mówi Katarzyna Skórkiewicz, nauczycielka WF w Publicznym Gimnazjum numer 13 imienia Noblistów Polskich w Radomiu. Fot. Łukasz Wójcik
Niedawny raport Najwyższej Izby Kontroli potwierdza: z roku na rok przybywa uczniów, którzy unikają WF jak ognia. Do wymigania się z zajęć używają niemal wszystkich argumentów, ze zwolnieniem lekarskim włącznie.

- Chyba słyszałem już wszystkie możliwe wykręty i nic już mnie chyba nie zaskoczy. Najbardziej irytuje mnie to, że niektóre nastolatki co tydzień meldują, że są niedysponowane - mówi pan Leszek, jeden z nauczycieli wychowania fizycznego liceum w rejonie radomskim.

Z badań, które przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli, wynika, że szkoły nie potrafią zainteresować uczniów lekcjami wychowania fizycznego. Nauczyciele nadmiernie preferują gry zespołowe - 28 procent zajęć, oraz ćwiczenia gimnastyczne - 20 procent. Inne formy aktywności jak bieganie, pływanie czy taniec stanowią tylko margines prowadzonych zajęć. Uczeń ma też nikły wpływ na wybór prowadzonych ćwiczeń. Co czwarty uczeń stwierdził, że lekcje wychowania fizycznego w obecnej formie nie wpływają na zwiększenie sprawności fizycznej.

Jeszcze w młodszych klasach szkoły podstawowej zachęcenie dzieci do ćwiczeń nie jest trudne. Im jednak uczeń jest starszy, tym jest już gorzej.

- Młodsze dzieci lubią wychowanie fizyczne. Oczywiście, trzeba ich do tego zachęcać i wtedy nawet najtrudniejsze dyscypliny sportowe mogą być interesujące. Najgorzej pod tym względem jest chyba w gimnazjach, Dochodzą sprawy dojrzewania, ale też i zwycięża sama postawa gimnazjalistów: mało im się chce - mówi Bartosz Babicki, nauczyciel wychowania fizycznego w Publicznej Szkole Podstawowej w Gielniowie.

SIEDZĄ PRZY TABLETACH

Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie alarmuje, że już 330 tysięcy dzieci ma problemy z kręgosłupem, a 120 tysięcy ma nadwagę. W skontrolowanych szkołach nie jest prowadzony program gimnastyki korekcyjnej, żeby tę sytuację zmienić.

- Wady kręgosłupa wśród dzieci, to już prawdziwa plaga. Wiadomo skąd to się bierze: dzieci tkwią przy komputerach godzinami i wcale nie ćwiczą - dodaje pan Leszek, nauczyciel wychowania fizycznego.
Nasz rozmówca przyznaje, że jest bezradny widząc grupkę dzieci, którzy przynieśli zwolnienie lekarskie i zamiast ćwiczyć siedzą w sali sportowej.

- Czy rodzice wiedzą, co robią w tym czasie ich nie ćwiczące dzieci? Opowiem: siedzą i grają w gry na telefonach. To jest znak czasu. Rodzic, czy lekarz dał im zwolnienie, a oni klikają w swoje smartfony - dodaje rozżalony nauczyciel.

Ten sam problem inaczej widzą sami uczniowie, rozmawialiśmy z grupą młodzieży.

- Program szkolny jest przeładowany. Mamy tak wiele lekcji i zadań, że WF, czy religia, to po prostu przedmiot z którego dobrze się wymigać. Trzeba sobie ułatwiać życie, jeśli za dużo dokłada się nam obowiązków - mówią licealiści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie