W sobotę gra piłkarska trzecia liga. Lider Radomiak podejmuje Pilicę. Broń zagra z Pogonią

Zmartwiony trener Radomiaka
Uraz, którego nabawił się Bartosz Sulkowski w końcówce meczu z Legią II Warszawa okazał się poważniejszy niż się wydawało. Obrońca Radomiaka wypadł z gry na kilka tygodni. Bartkowi życzymy szybkiego powrotu na boisko. Sulkowski nie zagrał w środę w Otwocku i na pewno nie wystąpi w kilku najbliższych meczach. Trzymamy kciuki aby Bartek zdążył wykurować się do meczów barażowych, które odbędą się 13 i 17 czerwca.

- Po szczegółowym badaniu okazało się, że jest to groźny uraz. Bartek ma zerwane jedno z więzadeł w kostce. Rozpoczął się już proces gojenia, później czeka go rehabilitacja i z informacji jakie posiadam, potrwa to wszystko około miesiąca - podkreśla wyraźnie zmartwiony kontuzją podstawowego defensora "zielonych" trener Jacek Magnuszewski.

Tylko raz przegrali z Pilicą
Radomiak w tym sezonie tylko raz zszedł z boiska pokonany. Było to w rundzie jesiennej w meczu z Pilicą w Białobrzegach, gdzie wygrali gospodarze 2:1. Dziś na stadionie przy ulicy Struga oba zespoły nie zagrają w najmocniejszych składach. W Radomiaku zabraknie Sulkowskiego. W Pilicy Kamila Zieminickiego (żółte kartki) i chyba Zbigniewa Obłuskiego (nie trenował cały tydzień z powodu rodzinnych kłopotów).

Uwaga na Tataja
Radomska Broń zagra w sobotę o godz. 17 z Pogonią w Grodzisku Mazowieckim. Do tej pory z tym zespołem radomianom grało się dobrze, ale tylko na swoim boisku. W Grodzisku nie wygrali od kilku lat. Gospodarze mają przysłowiowy nóż na gardle, bo od czterech kolejek nie wygrali meczu i zbliżają się ku strefie spadkowej. Zimą do Pogoni doszedł Maciej Tataj, były gracz Dolcanu Ząbki, ostatnio Pogoni Siedlce. W tej rundzie zdobył już osiem bramek i na niego szczególnie musi Broń uważać.
Radomska ekipa po wygranej z Pelikanem Łowicz awansowała na trzecie miejsce w tabeli i chciałaby pozostać na podium do końca sezonu.