To niewątpliwie będzie prawdziwe święto koszykówki. O godz. 15.30 radomianie rozpoczną we własnej hali mecz z Asseco Prokom Gdynia, dziewięciokrotnym mistrzem Polski. Zespołem, który jeszcze dwa lata temu należał do jednych z najlepszych drużyn w Europie.
ODBIĆ SIĘ OD DNA
To goście są faworytem jutrzejszego meczu. Rosa wciąż zajmuje ostatnie miejsce i znawcy basketu nie dają naszej drużynie nawet najmniejszych szans na wygraną.
- Nie boimy się mistrza Polski. To nie jest już ten sam zespół co dwa, trzy lata temu, kiedy w Polsce nikt nie mógł się z nimi równać. Na pewno powalczymy. Mam do obejrzenia pierwszy mecz Rosy w Gdyni, kiedy jeszcze nie byłem trenerem, a naszej drużynie nie wiele brakowało - mówi trener radomskiej drużyny, Wojciech Kamiński.
Rosa ostatni raz wygrała we własnej hali w październiku. Drużyna gra coraz lepiej. Widać to było w minioną sobotę, gdy pechowo przegrała 96:101 po dogrywce w Tarnobrzegu z miejscowym Jeziorem. Warto przypomnieć, że najpierw radomski zespół roztrwonił 13-punktową przewagę, a na 75 sekund przed końcem prowadził różnicą ośmiu punktów i gospodarze zdołali odrobić stratę, doprowadzili do dogrywki i wygrali. Po takim meczu radomianom ciężko się było pozbierać, ale nie rozpamiętywali tej przegranej.
GDYNIANIE ZAWODZĄ
Rosa póki nie ma kłopotów kadrowych i trenowała w pełnym składzie. Widać świeżość w grze, którą wprowadził trener Kamiński. Zespół Rosy więcej i szybciej gra na obwodzie, mniej jest przypadku w ich grze, a znacznie więcej akcji jest przemyślanych.
Jutrzejszy rywal radomian to wielce zasłużony klub dla polskiej koszykówki. Asseco Prokom Gdynia to 9-krotny mistrz Polski (wcześniej zdobywał tytuły jako Asseco Prokom Sopot i Prokom Trefl Sopot). Nie jest to jednak tak mocny przeciwnik jak jeszcze dwa, trzy lata temu, gdy w składzie byli Quintel Woods, czy David Logan.
W tym sezonie hegemonia mistrza może być przełamana. Gdynianie słabo spisali się w europejskich pucharach zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie. W lidze na 16 spotkań, Asseco przegrało już sześć. Warto przypomnieć, że 4 listopada w Gdyni, Asseco wygrało z Rosą różnicą tylko pięciu punktów, a zwycięstwo drużyna ta zapewniła sobie dopiero w ostatnich sekundach. Rosa grająca wtedy bez Artura Donigiewicza i Jeremiego Montgomery’ego postawiła się faworytowi.
Mistrzowie z Gdyni przyjadą mocno podrażnieni, bo zajmują dopiero piąte miejsce. W ostatni weekend we własnej hali przegrali z Turowem Zgorzelec. Tydzień wcześniej w słabym stylu doznali porażki ze Stemetem Zielona Góra. W sumie mistrzowie Polski znacznie gorzej spisują się na wyjazdach. Może tu właśnie jest nadzieja na zwycięstwo Rosy.
CZYTAJ ECHO ROSY
W dzisiejszym "Echu Dnia" znajduje się bezpłatny dodatek "Echo Rosy". A w nim szeroki wywiad z Ronaldem Dorseyem, "Rosa na wesoło", klubowe ciekawostki i coś miłego o naszych cheerleaderkach. Zapraszamy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?