W środę Broń Radom odrobi zaległości z rezerwami warszawskiej Legii

Broń zajmuje ósmą lokatę w tabeli, ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Mogła mieć więcej, ale w ostatniej kolejce tylko zremisowała 2:2 z beniaminkiem rozgrywek, Mamrami Giżycko. Na razie zespół Broni ma spokojną sytuację, ale z drugiej strony ma teraz ciężki terminarz i musi punktować, aby nie zbliżyć się do strefy spadkowej.

Byłeś na meczu Broni Radom z Mamrami Giżycko? Znajdź się na zdjęciach

Rezerwy Legii prowadzi Marek Gołębiowski, niegdyś piłkarz Radomiaka i Pilicy Białobrzegi. Wiosną Legia IIzagrała trzy mecze i wszystkie wygrała. Zajmuje czwartą lokatę i nie powiedziała ostatniego słowa w kwestii awansu do drugiej ligi. Pierwszy zespół Legii nie gra, więc można się spodziewać kilku wzmocnień z pierwszej drużyny, co z pewnością obniży szanse Broni na jakiekolwiek punkty.
- Nie mamy na to wpływu w jakim składzie zagrają goście i nie ma co tego roztrząsać. Przygotowujemy się tak, aby w środę być gotowym do meczu. Nasza sytuacja kadrowa powoli się poprawia - zaznacza trener Broni, Mikołaj Łuczak. Co ciekawe szkoleniowiec Broni, przez kilka lat pracował w Legii, gdzie szkolił młodzież. Również kilku graczy Broni ma „Legijną” przeszłość. W klubie z Łazienkowskiej grali Piotr Goljasz, Bartosz Olszewski, Hubert Derlatka, Kamil Kumoch, czy Michał Kielak.
Po pauzie za kartki do składu Broni wraca wspomniany Kumoch. Normalnie już trenuje Ukraiński pomocnik, Dmytro Pryhkna i być może zadebiutuje on w tym meczu. Z powodu kontuzji na pewno zabraknie wspomnianego Olszewskiego. Już wcześniej na dłużej wypadł napastnik, Carlos Ramirez i być może wróci do gry na początku maja.