Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkołach w Radomiu mogą być wszy! Trzeba uważać na dzieci

Antoni SOKOŁOWSKI [email protected]
archiwum (ilustracja)
Wstydliwy problem na głowie uczennicy. - Moje dziecko przyniosło do domu wszy - mówi nasza czytelniczka.

Choroba błyskawicznie się rozprzestrzenia

Beata Nowak, rzecznik radomskiego Sanepidu: - W dużym skupisku ludzi wszy mogą pojawić się w każdej chwili. Wystarczy, że tylko jedno dziecko zostanie zainfekowane, a w krótkim czasie wszy może mieć cała grupa. To choroba pasożytnicza, i nie jest obojętna dla zdrowia. Często dzieci rozdrapują miejsca, gdzie pojawiły się wszy. Na drapanej skórze głowy pojawiają się ranki, potem strupy, dlatego wszy trzeba szybko zwalczyć. W aptekach dostępne są skuteczne i tanie preparaty do zwalczania wszawicy.

Sprawdzenie głowy tylko za zgodą rodzica

Sprawdzenie głowy tylko za zgodą rodzica

Na to, że pasożyta trudno szybko wykryć wpływa również fakt, że od lat w szkołach i przedszkolach nie ma regularnych kontroli stanu higieny dzieci. Teraz placówki nie mogą wysłać dziecka do pielęgniarki czy higienistki na przegląd skóry ciała i głowy bez zgody rodzica, które powinno być wydane na piśmie. Wszawica znajduje się w wykazie chorób zakaźnych. Dlatego lekarz ma obowiązek zgłaszać zachorowania lub podejrzenia o zachorowaniu do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego.

Radomianka twierdzi, że jej córka nabawiła się wszawicy w szkole. - Od razu sprawdziliśmy czystość głów pozostałych dzieci w klasie i nie znaleźliśmy żadnego źródła choroby - mówią władze szkoły.

Mieszkanka Radomia zaalarmowała naszą redakcję, iż jej córka nabawiła się wszawicy w szkole. - W domu mam czystko i nikt w rodzinie nie miał tej choroby. Gdy jakieś dwa tygodnie temu córka przyszła do domu ze szkoły stwierdziłam, że we włosach są wszy - opowiada kobieta.

ROZMOWY W SZKOLE

Matka uczennicy dodaje, że zgłosiła się do szkoły podstawowej, do której chodzi córka, by porozmawiać z nauczycielami. - Rozmawiałam z panią wicedyrektor, ale nie zauważyłam, żeby ktoś przejął się problemem wszy u dziecka i innych dzieci. Zrozumiałam, że sama mam się tym zająć i nie jest to wina szkoły - dodaje matka.

Kobieta zgłosiła się też do sanepidu. Jak nam opowiada - tam także nikt nie przejął się jej problemem. - Sama musiałam kupić preparat w aptece. Zapłaciłam 45 złotych. Córka przez tydzień nie chodziła do szkoły, owijałam jej głowę, smarowałam włosy i po tygodniu wszy wyginęły - dodaje kobieta.

Matka powiedziała, że musiała wyrzucić pościel dziecka, przejrzeć ubrania. - Same straty, a przecież to ze szkoły córka przywlokła tę chorobę. Dlaczego inne dzieci nie były sprawdzane, czy mają wszawicę? - nie kryje żalu matka.

JEDEN PRZYPADEK

Kierownictwo szkoły zapewnia, że sygnał od matki został potraktowany poważnie. Dyrektorka stwierdziła, że w placówce jest doświadczona pielęgniarka i od razu został sprawdzony stan głów dzieci w klasie. Żadne inne dziecko nie miało wszy.

Jak dodaje pani dyrektor, gdy matka zgłosiła się z problemem, to akurat w tym czasie trwały zebrania w szkole i każdy z rodziców otrzymał informację, jaką rozsyłał radomski sanepid o wszawicy. Była to ulotka, jak zapobiegać i walczyć z wszawicą. Ta informacja sanepidu zbiegła się akurat z chorobą wykrytą u uczennicy.

Okazuje się, że wszawica co jakiś czas wraca do szkół i przedszkoli w Radomiu. - Ta choroba nie zniknęła zupełnie. Otrzymujemy sygnały o pojawieniu się wszawicy, dzieje się tak głównie na początku roku szkolnego, gdy dzieci wracają do szkół z kolonii, czy obozów - mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego Sanepidu.
Zwalczysz je samemu
W większości przypadków wszy można zwalczyć samemu w domu. W aptekach dostępne są preparaty zwalczające pasożyty. Po zastosowaniu preparatu dorosłe wszy powinny wyginąć, wtedy trzeba je dokładnie wyczesać. Gęstym grzebieniem. Pozbycie się gnid, czyli jaj wszy, jest trudniejsze. Samo czesanie nie wystarczy, trzeba dokładnie przejrzeć włosy i ściągnąć dokładnie wszystkie jajeczka. Ponieważ wszy mogą znajdować się na naszym ubraniu, dlatego należy wyczyścić wszystkie miejsca, z którymi dziecko miało kontakt zwłaszcza: pościel, ręczniki, ubrania. Najlepiej wyprać je w temperaturze powyżej 60 stopni i wyprasować gorącym żelazkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie