MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu na Józefowie będą dodatkowe łóżka dla chorych na raka (wideo)

/wit/
- Na Onkologii znajdują się trzy stanowiska do chemioterapii w tak zwanym  gabinecie dziennym. To za mało, chcemy zakupić trzy kolejne, a także poszerzyć oddział o 20 dodatkowych łóżek – mówi Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy szpitala na Józefowie.
- Na Onkologii znajdują się trzy stanowiska do chemioterapii w tak zwanym gabinecie dziennym. To za mało, chcemy zakupić trzy kolejne, a także poszerzyć oddział o 20 dodatkowych łóżek – mówi Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy szpitala na Józefowie. Tadeusz Klocek
- Nie będzie zamykania szpitalnych oddziałów, tylko powiększenie i to Onkologii - zapowiada Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy szpitala na Józefowie. W ten sposób odnosi się do informacji, które niedawno rozpowszechniali przedstawicieli radomskiego Prawa i Sprawiedliwości. Czytaj tu: Usługi komercyjne w szpitalu na Józefowie, to główny z tematów konferencji prasowej zwołanej przez PiS

Oddział Onkologii w szpitalu na Józefowie otwarto w 2000 roku. Liczy 37 łóżek. - Gdy go uruchamialiśmy były pytania czy jest potrzebny. Na początku leczyliśmy w ciągu miesiąca 100 pacjentów, teraz 200 a nawet 250. Chorych wciąż przybywa, bo choroba nowotworowa zbiera żniwo - mówi Bożenna Pacholczak.

Średni pobyt pacjenta na tym oddziale wynosi sześć dni, ale jak mówi personel, w przypadku chorób onkologicznych nic nie można przewidzieć. Często kilkudniowa hospitalizacja na skutek komplikacji zamienia się w długie tygodnie na oddziale.

Wzrost zachorowań na raka, a także duża rotacja pacjentów na oddziale sprawiają, że potrzeba dodatkowych łóżek. Ich liczbę ściśle wyznacza kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- By nie odmawiać chorym leczenia, nie pozostaje nam nic innego jak rozkładać dostawki. Dlatego zdarza się, że pacjenci leżą w korytarzu - mówi Bożenna Pacholczak.

W poniedziałek w południe na oddziale hospitalizowano 41pacjentów. - Sale są pozajmowane, a w korytarzu stoją na razie pojedyncze łóżka, ale wszystko może się zmienić w ciągu godziny - mówi Elżbieta Raszewska, kierownik zespołu pielęgniarskiego na Oddziale Onkologii.
Leżeć w korytarzu nikt nie chce, ale na to pacjenci nie mają wpływu. - My też nie chcemy by tak było. To niehumanitarne, tym ludziom należy się normalne łóżko na sali. Zdajemy sobie sprawę, że potrzeba im intymności i spokoju - mówi rzeczniczka szpitala.

W celu poszerzenia oddziału zarząd lecznicy już zwrócił się do Narodowego Funduszu Zdrowia, wnioskując o przyznanie na ten cel stosownego kontraktu.

20 dodatkowych łóżek to jedno, a kolejną sprawą są stanowiska chemioterapii w tak zwanym gabinecie dziennym. Obecnie jest ich tylko trzy. Dlatego szpital chce zakupić trzy kolejne.

Wielu chorych zagląda na oddział w ciągu dnia, na wyznaczoną godzinę - na kursy chemioterapii. - Taki kurs trwa określony czas. Chemia podawana jest w postaci kroplówki. Gdy ona się kończy stanowisko zajmuje kolejny pacjent. Tu jednak nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Po kursach każdy czuje się inaczej, niektórzy pacjenci wymagają opieki lekarzy i pielęgniarek - opowiada Bożenna Pacholczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie