Nawet w taki upał można jeździć na rowerze, trzeba się tylko odpowiednio ubrać i nie zapominać o piciu. Zabieramy ze sobą oczywiście kask.
- Wbrew pozorom kask nie "grzeje". Ma tyle otworów, że głowa jest chłodzona. A jeśli ktoś ma skłonności do pocenia się powinien pod spód założyć bandamę - chustkę ze specjalnej tkaniny - radzi Jarosław Wsół, były kolarz zawodowy, ze specjalistycznego sklepu sportowego "Wsół sport" w Kielcach. Do tego koszulka bez rękawów ( pod spód tak zwana potówka odprowadzająca wilgoć) i spodenki z "pampersem". Buty lekkie, przewiewne, specjalne rowerowe lub sandały, ale tu uwaga nie zwykłe "paski" tylko sportowe, dobrze trzymające się nogi.
Nie zapomnijmy okularów przeciwsłonecznych, zwłaszcza panie powinny z nich korzystać, bo od mrużenia oczu robią się zmarszczki.
Całe ciało dobrze jest posmarować kremem z filtrem - najlepiej z faktorem 30, bo na rowerze słońce bardzo mocno opala, także przez tkaninę.
Co pić?
Co pić nie jest tak ważne jak to by w ogóle pamiętać o piciu. Kiedy czujemy pragnienie już jest za późno! Organizm jest odwodniony, wtedy trzeba wypić więcej i poczekać z kwadrans aż płyn zostanie wchłonięty. A pić należy co 10 - 15 minut po kilka łyków. Co najmniej litr na godzinę jazdy. Mogą to być napoje izotoniczne, woda, czy cola zmieszana pół na pół z wodą. Soki są najmniej wskazane.
Co jeść?
- Niezastąpiony jest banan, żółty z brązowymi plamkami jest najłatwiej przyswajalny i daje najwięcej energii. Czekolada nie, bo działa skokowo - szybko dostajemy energetycznego kopa, ale i szybko on przechodzi - radzi Jarosław Wsół. - Lepsze są specjalne batony i żele dostarczające energii w dłuższym okresie czasu. Ale naprawdę nic nie zastąpi banana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?