Wakeboard na Stawie Górnym w Pionkach. To sport, który bardzo wciąga

Od Augustowa po Pionki

Pierwszy wyciąg do wakeboardu w Polsce powstał w 1999 roku nad jeziorem Niecko w Augustowie. Od 2001 podobny istnieje w Lublinie. Swoje wakeparki mają też nie tak odległe od Pionek, Nowe Miasto, Kielce, Konstancin czy Lublin. Na terenie całego kraju jest ich ponad czterdzieści. Amatorzy tej formy rekreacji przyjeżdżają, oceniają i dzielą się swoimi opiniami.

Przemek ćwiczy ewolucje

Przemka ze Starachowic poznaliśmy w piątek. Zaczynał ponad dziesięć lat temu od kitesurfingu, czyli sportu wodnego, w którym deska ciągnięta jest przez latawiec. Potem zmienił napęd i wiąże się z tym zabawna historia.
- Pływałem po stawie w Wąchocku, a lina była przymocowana do samochodu prowadzonego przez kolegę. Pewnego razu zatrzymała nas policja i wyszło śmiesznie, bo mundurowi nie wiedzieli za co mogą dać nam mandat. Skończyło się więc tylko na pouczeniu – opowiada.

Ten sport wciąga...

Przemek miał okazję poznać i podpatrywać czołowych zawodników w Polsce w wakeboardingu. Ta odmiana sportu zdobywa sobie coraz większą popularność. Ośrodki wypoczynkowe rywalizują o to, żeby przyciągać turystów czy zawodników. Za dwa tygodnie dużą imprezę organizuje Łejkówka w Nowym Mieście, a gościem specjalnym ma być Nick Davies – czterokrotny Mistrz Świata w pływaniu na desce po wodzie.

Bohater naszego tekstu też zaraża wakeboardem. Razem z nim pływa już jego żona Małgosia. - Mam roczną córkę i myślę, że za trzy-cztery lata dowie się, co to jest wake – śmieje się Przemek.
A jak wypada WakePark nad Stawem Górnym w porównaniu do innych takich instalacji w Polsce?
- Plusem jest to, że wyciąg jest w miarę długi. Infrastruktura w ośrodku nie jest jeszcze taka, jak w innych miastach, ale myślę, że to jest do nadrobienia – dodaje 36-latek ze Starachowic.

Zobacz także: Akcja "Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą" w Jastrzębiu koło Szydłowca