Walka o przywrócenie połączeń autobusowych w gminie Chlewiska. Interweniują posłowie oraz radny

Wracamy do sprawy, którą opisywaliśmy przed kilkoma dniami. Zgłosili się do nas bezradni mieszkańcy gminy Chlewiska, którzy zostali bez połączeń autobusowych.

Mieszkańcy gminy Chlewiska odcięci od połączeń autobusowych. Dlaczego?

Chodzi o miejscowość Borki, Huta, Antoniów, Aleksandrów, Majdanki, Leszczyny. Jeszcze w zeszłym roku usługi transportowe świadczyła firma Dariusza Filipowicza "Filipek" z Szydłowca. Jak przekonują ludzie z wspomnianych miejscowości, Starostwo Powiatowe w Szydłowcu, nie otrzymało pieniędzy z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego na dofinansowanie kursów na trasie Szydłowiec - Borki i z powrotem. Przewoźnikom kursy bez dofinansowania po prostu nie opłacają się. Te wspomniane miejscowości nie są duże, ale sporo osób potrzebuje dojechać do Chlewisk, Szydłowca, a nawet Skarżyska.

Ludzie od 1 stycznia nie mają połączeń, z których wcześniej korzystali. Jak przekonują, nie wszyscy mają samochód. Dodatkowo ze względu na pandemię koronawirusa często sąsiedzi boją się podwieźć drugą osobę. Ludzie z tych kilku miejscowości do Chlewisk mają kilka kilometrów, a do Szydłowca nawet 20. W Hucie jest jeden sklep na sześć miejscowości, mieszkańcy muszą chodzić kilka kilometrów. Do Chlewisk dojeżdżają do lekarza rodzinnego, do Szydłowca do przychodni specjalistycznych, czy nawet do pracy. Obecnie nie ma jak dojechać nawet na szczepionkę, czy wykonanie testu na koronawirusa. W Szydłowcu przesiadają się dzieci jadąc do szkoły do Skarżyska-Kamiennej, czy Końskich. Wcześniej, na trasie Szydłowiec - Borki i Borki - Szydłowiec, były po trzy kursy. Ludzie interweniują w tej sprawie gdzie się da. Ludzie zebrali prawie sto podpisów. Zamierzają złożyć petycję w sprawie przywrócenia połączeń autobusowych do Urzędu Wojewódzkiego i Ministerstwa Infrastruktury.

Z pytaniem zwróciliśmy się do starostwa i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. - Nie otrzymaliśmy dofinansowania na 2022 rok z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Wojewoda przysłał komunikat, iż stało się tak, w związku z limitem środków, jakie przeznaczono dla województwa - mówi nam Anita Gołosz, wicestarosta powiatu. Wiadomo jednak że wojewoda skierował do ministerstwa infrastruktury prośbę o przeanalizowanie tej sprawy. Starostwo czeka na odpowiedź. Niestety, starostwo w Szydłowcu nie jest w stanie w pojedynkę ponieść kosztów dofinansowania połączeń autobusowych.

Kilka dni temu skierowaliśmy także zapytanie do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Wciąż czekamy na odpowiedź ze względu na rozmowy, które trwają pomiędzy urzędem, a Ministerstwem Infrastruktury.

Ale sprawą w międzyczasie zainteresowali się również posłowie. To Agnieszka Górska z Prawa i Sprawiedliwości i Konrad Frysztak z Platformy Obywatelskiej. - Zmniejszono środki na ten rok w ramach Funduszu Autobusowego, bo niewiele samorządów korzystało. W tym roku złożono dużo wniosków, jednak w pierwszej kolejności środki otrzymywały gminy, czy nawet związki gminne. Powiaty były w dalszej kolejności. Na całym Mazowszu około 20-30 powiatów nie otrzymało finansowania - mówi nam poseł Górska. - Propozycja póki co jest taka, aby samorządy pokrywały koszty połączeń ze swoich budżetów. Ja niebawem będę rozmawiała z ministrami i rządem, by te środki były dołożone. Jeśli to by się udało, to może udałoby się zrefundować środki samorządom. Sprawa jest pilna i samorządy muszą reagować - kontynuuje posłanka PiS, która jednocześnie zapowiada, że chce odbyć spotkanie ze starostą szydłowieckim Włodzimierzem Górlickim w sprawie połączeń autobusowych, również do Warszawy, czy Krakowa.

Sprawą zajął się również Konrad Frysztak, poseł PO. Wystosował interpelację do Ministerstwa Infrastruktury oraz zapytanie do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Interpelację do starosty szydłowieckiego wystosował też Marek Sokołowski, radny Rady Powiatu Szydłowieckiego z Prawa i Sprawiedliwości.