Woda opada, ale tak nieznacznie, tak minimalnie, że nie wiadomo jak długo uda się utrzymać wały.
Pojawia się coraz więcej podsiąków, które od razu są likwidowane folią i workami z piaskiem.
Fala kulminacyjna na Wiśle jest bardzo długa, dlatego woda nie chce jeszcze opadać.
Janusz Witczak, wójt Chotczy: - Woda nieco spadła, ale są śladowe ilości. Wszystkie stanowiska w pełni obsadzone, wciąż umacniamy wały. Jest to trudne, bo one wciąż rozmiękają. Słaby odpływ wody nie napawa optymizmem, ale nie tracimy nadziei. Przyjechali nasi sąsiedzi: pracownicy samorządowi i ochotnicy z gmin Ciepielów i Lipsko, aby nam pomagać, szkoła wydaje posiłki dla uczestników akcji i powodzian.
Wiesław Mazur, sołtys Kolonii Nadwiślańskiej koło Solca: - Poziom wody spadł o około 10 centymetrów, ale jest mnóstwo podsiąków. Wszyscy pracują bez przerwy nad umacnianiem wałów. Mamy piasek, worki, ludzi do pracy, dajemy sobie radę. Fala jest bardzo długa, to niepokoi, bo woda bardzo wolno opada, a wały są bardzo nasiąknięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
