Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walki o szkoły w Radomiu ciąg dalszy. Co przyniosła nocna sesja? (zdjęcia)

ik
Na poniedziałkową sesję przyszli protestujący przeciw planowanym zmianom w oświacie. Szczelnie wypełnili sale obrad radomskiej Rady Miejskiej.
Na poniedziałkową sesję przyszli protestujący przeciw planowanym zmianom w oświacie. Szczelnie wypełnili sale obrad radomskiej Rady Miejskiej. Łukasz Wójcik
Dwie sesje o zmianach w szkolnictwie w Radomiu. Dyskusje trwały do nocy, obie strony sporu pozostały przy swoim.

[galeria_glowna]

Jakie zmiany?

Jakie zmiany?

Wszystkie zmiany planowane w radomskiej oświacie będą przeprowadzone pod hasłem oszczędzania. Miasto proponuje likwidację przez wygaszanie Zespołu Szkół Gimnazjalnych numer 9 przy ulicy Wierzbickiej, połączenie Zespołu Szkół Zawodowych imienia Jana Kilińskiego i odzieżówki, połączenie przedszkola numer 22 i szkoły podstawowej numer 18 mieszczących się przy ulicy Ofiar Firleja oraz przekształcenie Młodzieżowego Domu Kultury z placówki oświatowej w kulturalną. Zlikwidowana ma być też szkoła podstawowa numer 8 przy ulicy Dzierzkowskiej. Uczniowie całymi klasami mają być przeniesieni do szkoły podstawowej numer 13 przy ulicy Sienkiewicza.

- Brakuje pieniędzy, stąd zmiany w oświacie - przekonują rządzący Radomiem. - Nie oszczędzajcie kosztem dzieci - odpowiadają przeciwnicy zmian. Dyskusjom towarzyszyły ostre, polityczne spory i teatralne gesty, były owacje i buczenie.

Dyskusje i protesty przeciwko zmianom w radomskiej oświacie trwają już od kilku tygodni. Ale temperatura wokół sprawy cały czas rośnie. Im bliżej ostatecznych decyzji, tym emocje większe.

ZA MAŁO PIENIĘDZY

Na poniedziałkową dyskusję Rady Miejskiej przyszło kilkudziesięciu rodziców i nauczycieli z placówek, w których planowane są zmiany. Najpierw przez kilka godzin czekali w korytarzu, później szczelnie wypełnili salę obrad.

- Nie chcemy rewolucji w oświacie. To nie jest reforma. Musimy wprowadzić zmiany, żeby racjonalnie wydawać pieniądze - przekonywał ich prezydent Andrzej Kosztowniak.

Po raz kolejny powtórzył argument, że subwencja z budżetu państwa jest za mała i miasto musi dokładać około 100 milionów złotych. Przekonywał też to nie tylko problem Radomia, w całej Polsce w tym roku ma być zlikwidowanych tysiąc szkół.

PODPOWIADAJĄ OSZCZĘDNOŚCI

- Jeśli trzeba oszczędzać to nie twórzmy dodatkowych etatów w urzędzie. Mamy czterech wiceprezydentów, może trzeba z jednego zrezygnować - podpowiadał radny Kazimierz Woźniak z Radomian Razem.

Tę wypowiedź protestujący rodzice i nauczyciele nagrodzili brawami. Owację dostała też poseł Marzena Wróbel z Solidarnej Polski, która wytknęła prezydentowi, że miasto nie ma strategii rozwoju oświaty.

- Co roku słyszymy o innych pomysłach. Odbijacie się od ściany, bo nie macie standardów finansowych - grzmiała z mównicy Marzena Wróbel.

Jacek Sieczkowski, przewodniczący rady Rodziców Młodzieżowego Domu Kultury pytał, czy przypadkiem zmiany w placówce nie mają związku z planami budowy na sąsiedniej działce dużego sklepu, który będzie między innymi sprzedawał alkohol. - Wiadomo, że w pobliżu takiego sklepu nie może działać placówka oświatowa - mówił Jacek Sieczkowski.

DZIECI NIE STRACĄ

Ryszard Fałek przekonywał, że budowę w tej okolicy sklepu przewiduje plan zagospodarowania przestrzennego z 2000 roku. Zmiany w MDK to wyłącznie sprawa oszczędności. - Dzieci nie stracą, dla nich nic się nie zmiany. Będą tam te same zajęcia - mówił Ryszard Fałek.

Oszczędności, około miliona złotych mają przynieść niższe wynagrodzenia pracowników, którzy stracą nauczycielskie przywileje. Przypomniał, że teraz pensja nauczyciela dyplomowanego to średnio około 4,8 tysiąca złotych brutto miesięcznie. Wynagrodzenia instruktorskie będą zdecydowanie niższe.

W czasie sesji było też trochę teatru. Marzena Wróbel ujęła się za protestującymi, którzy podczas obrad musieli stać.

- Przepraszam, ale nie mamy tylu krzeseł - odpowiedział przewodniczący Rady Dariusz Wójcik. - Proszę moich kolegów z klubu, żeby ustąpili miejsca rodzicom.

Radni PiS miejsca zwolnili i do końca obrad stali w rogu sali posiedzeń.

Marek Golka, radny Platformy Obywatelskiej: - Dokładamy 100 milionów złotych, ale to na mnie nie robi wrażenia. Ja dołożyłbym jeszcze 50 milionów, bo w wykształcenie trzeba inwestować. Wyłączyłbym światła w mieście, albo zrezygnował z budowy obwodnicy zanim zacząłbym likwidować szkoły. Mamy niż, ale to trzeba wykorzystać, bo łatwiej pracować z małą grupą, to szansa na lepsze kształcenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie