Akt oskarżenia obejmuje trzech byłych oficerów SB, którym zarzuca się próbę podania przez swojego agenta jesienią 1981 roku w Radomiu działaczce NSZZ "Solidarność" Annie Walentynowicz środka farmakologicznego. Zdaniem śledczych mogło ją to narazić nawet na śmierć. Choć sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Radomiu jeszcze w 2010 roku, do tej pory nie znalazła się na wokandzie.
Wątpliwości sądu budzi to, czy zarzucane czyny były zbrodnia przeciwko ludzkości, a jedynie zbrodnię komunistyczną, której karalność przedawniła się.
Radomski sąd najpierw umorzył postępowanie, a kilkanaście dni temu, gdy decyzja ta została uchylona przez Sąd Apelacyjny postanowił zwrócić śledztwo do IPN w celu uzupełniania "istotnych braków". Ma to polegać na zgromadzeniu i dołączeniu przez niego takich dowodów, które uzasadnią ocenę, że zarzucane podejrzanym czyny stanowiły zbrodnię przeciwko ludzkości.
Jak się dowiedzieliśmy śledczy warszawskiego IPN złożyli na to postanowienie zażalenie. Jeśli zostanie uwzględnione, sprawa ponownie trafi do Radomia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?