Schemat zawsze był ten sam. Zamaskowani mężczyźni wchodzili do sklepu. Terroryzowali ekspedientkę pistoletem i kradli pieniądze.
Zdarzało się, że wcześniej robili rekonesans. Przychodzili na drobne zakupy i obserwowali wnętrze i okolicę sklepu. Zazwyczaj wybierali te, które nie mają monitoringu. Przychodzili wieczorem albo późnym popołudniem.
Bandyci wpadli w ubiegłym tygodniu, po napadzie na sklep w gminie Jastrząb. Sprawcy nastraszyli kobietę bronią i ukradli pieniądze.
- Mieli ze sobą broń pneumatyczną, wiatrówkę z krótką lufą - mówi Dariusz Kalita, naczelnik wydziału prewencji w szydłowieckiej Komendy Powiatowej Policji.
Grupa wpadła następnego dnia po napadzie. To czterech mężczyzn w wieku od 24 do 29 lat. Wszyscy są mieszkańcami powiatu szydłowieckiego.
Prokuratura postawiła im zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Trzech w piątek, sąd umieścił na trzy miesiące w areszcie. Czwarty czeka na decyzję w areszcie policyjnym. W związku z tą sprawą zatrzymywany będzie jeszcze jeden mężczyzna.
Szydłowieccy policjanci udowodnili bandytom jeszcze pięć innych napadów. Jednego z nich dokonali w grudniu ubiegłego roku, także w gminie Jastrząb.
- Po tamtym napadzie mieliśmy sporządzone portrety pamięciowe sprawców. Teraz wszystko się potwierdziło, zatrzymani przyznali się - wyjaśnia Dariusz Kalita.
Szajka napadła też na jedną ze stację paliw w powiecie szydłowieckim. Okazało się, że poszkodowani nie zgłosili się na policję.
Zatrzymani mężczyźni działali też w województwie świętokrzyskim. Przyznali się do skoków na dwa sklepy w okolicach Skarżyska - Kamiennej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?