Wenta ma problem z Lijewskim

Zawodnik ma mocno stłuczony duży palec stopy.

- Decyzję podejmie lekarz. Jeśli Marcin nie będzie się nadawał do gry, zastąpi go rezerwowy Rafał Kuptel. Prognozy są optymistyczne, ale zadecyduje następna noc.
Jeśli będzie z nim OK, to rozważam również wariant, że Kuptel zastąpi Pawła Piwkę. Potrzebny nam jest jeszcze jeden człowiek do środka obrony, bo Michał Jurecki i Artur Siódmiak są niemożliwie eksploatowani od początku turnieju i po prostu mogą nie wytrzymać. Najlepszy dowód, że Michał zagrał dzisiaj bardzo słabo w ataku, Mówił mi, że ze zmęczenie nie widział nawet bramki. Ale skrzydłowi też nam są potrzebni, co pokazał dzisiejszy mecz. Więc będzie dylemat - tłumaczył Wenta.

Polski selekcjoner zdradził kulisy poniedziałkowego meczu z Francją. - W poniedziałek wieczorem długo analizowaliśmy, jak się może rozwinąć sytuacja w drugiej grupie i na kogo będzie lepiej trafić. Jak się dziś okazało, że Niemcy odpadli z turnieju, widziałem u trenera Onesty (szkoleniowiec Francuzów - przyp. red.) dużą radość. Po Niemcach nikt nie będzie płakał, szczególnie Francuzi - mówił polski szkoleniowiec, nawiązując do sytuacji z półfinału ubiegłorocznych mistrzostw świata w Niemczech, gdy skandaliczna decyzja sędziów w meczu Francja - Niemcy pozbawiła "trójkolorowych" szans na awans do finału.
-Francuzi cały czas chodzili, byli nerwowi, a w przerwie podeszli i powiedzieli "nie chcemy grać z Duńczykami". Mówię: panowie, nie róbmy sobie jaj, grajmy mecz! I trafili na Rosję - śmiał się Wenta.

O ćwierćfinałowym rywalu Polaków, Islandii, Wenta powiedział: - Islandia zrobiła tu niespodzianki, ograła Niemców i rosjan, potem dwa remisy i przegrana z Koreą. Grają spokojną, poukładaną piłkę, ale potrafią błyskawicznie skontrować. Będą nam utrudniać zmienianie zawodników do obrony, próbując szybko wznawiać grę od środka. Grę trzyma cały czas Olafur Stefannson. Ale we Wrocławiu udało nam się go prawie wyłączyć, więc teraz też może się udać - mówił Wenta.

Podobnego zdania jest Marcin Lijewski: - Stefansson jest dla mnie najlepszym zawodnikiem świata, potrafię to ocenić, bo gra na mojej pozycji - mówi prawy rozgrywający reprezentacji Polski, Marcin Lijewski. - Oni grają piękny, techniczny, kolektywny handball. Mamy ostatnio dodatni bilans spotkań z Islandią, ale to nic nie znaczy na olimpiadzie. Będzie 60 minut walki do upadłego i ta drużyna, która będzie miała więcej szczęścia, ta będzie w półfinale. Islandczycy dobrze zaczęli turniej, ale teraz trochę "siedli". A nasza forma idzie do góry. Bogdan tak ustawił przygotowania, żeby optymalna forma przyszła na 20 sierpnia - zakończył "Lijek".
Początek meczu Polska - Islandia w środę o godzinie 8.15 czasu warszawskiego.