Wiceprezydent Fałek przeciwko gejom w szkole

- Na pewno wysłałbym do wychowawcy czy dyrektora pismo, że nie wyrażam na to zgody, albo posłał dziecko do innej klasy lub szkoły - to ciąg dalszy wypowiedzi wiceprezydenta odpowiedzialnego za oświatę.

Wypowiedź wiceprezydenta Radomia wywołała żywe dyskusje. Publicznie nikt się jednak na ten temat nie chce się wypowiadać. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem radomskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, Tomaszem Korczakiem. Ten jednak odesłał nas do rzecznika Związku Nauczycielstwa w Warszawie, który nazwał wypowiedź Ryszarda Fałka bulwersującą.

JAK ZA GIERTYCHA

- Wypowiedź przypomniała mi czasy, kiedy Ministrem Edukacji był Roman Giertych, a jego zastępca Mirosław Orzechowski jawnie dyskryminował homoseksualistów - stwierdziła Magdalena Kaszulanis, rzecznik prasowy Związku Nauczycielstwa Polskiego. - To po prostu dyskryminacja osób o innej orientacji seksualnej.

Rzecznik dodała także, że ma nadzieję, iż wiceprezydent wypowiedział się jako rodzic a nie urzędnik. - Chociaż to nie usprawiedliwia jego zachowanie, bo słowa padły na forum publicznym - dodała.

TO TYLKO NIEZRĘCZNOŚĆ

Mariusz Fogiel, przewodniczący klubu radnych Radomianie Razem uważa, że słowa wiceprezydenta to żaden skandal.

- To po prostu niezręczność - wyjaśnia. - Wypowiedź nie jest poprawna politycznie i urzędnik powinien się z nią wstrzymać. Jednak ja nie jestem zwolennikiem przesadnej poprawności politycznej

Słowa wiceprezydenta popiera radny Jan Maniak, który również był na wykładzie.

- Też wolałbym, żeby ludzie o odmiennej orientacji seksualnej nie uczyły moich dzieci - wyjaśnia radny. - Nie chcę tym osobom niczego zabraniać, ale mam prawo do wyboru, kto będzie uczył moje dzieci i to gwarantuje mi konstytucja. To moje prywatne zdanie.