Od 1 stycznia znów wzrosła o 5 procent akcyza na papierosy. Cena paczki wzrosła o około złotówkę, ale palacze odczują to od 1 marca, bo wtedy nie będzie można już sprzedawać wyrobów tytoniowych ze starą banderolą.
POCIĘTE CYGARA, NISZCZARKI I LUFKI
- Rząd Polski zobowiązał się, że do 2018 roku ceny papierosów w naszym kraju osiągną poziom europejski. Mamy więc sporo czasu, ale u nas ceny papierosów już mają poziom 97 procent średniej ceny unijnej. Palacze palili i będą palić, różnica jest taka, że zarabia budżet Ukrainy skąd pochodzą przemycane papierosy, czarna strefa a nie budżet Polski - mówi Waldemar Kaczmarski, właściciel dwóch radomskich sklepów z wyrobami tytoniowymi.
Palacze już znaleźli mnóstwo sposobów, aby radzić sobie z drożyzną. Najciekawszym jest przerabianie cygar…na papierosy. Cygara nie objęte są podatkiem akcyzowym. Za najdroższe z Dominikany, albo Kuby trzeba zapłacić 60, a nawet 80 złotych za sztukę. Producenci wyrobów tytoniowych produkują jednak maszynowo tanie cygara, które można kupić już w cenie 9 złotych za paczkę, w której jest 5 cygar. W cygarach tytoń jest "opakowany" liśćmi tytoniowymi. Można więc wszystko razem posiekać, nabić w gilzy i wyprodukować w ten nawet dwie paczki papierosów. Paczka papierosów z cygar będzie więc kosztowała 4 złote 50 groszy.
RODZIMY PRZEMYSŁ I KONTRABANDA
Największą stratę budżet ponosi jednak z tytułu kupna przez palaczy suszonego tytoniu wprost od rolnika. Sieka się go w maszynce do makaronu lub niszczarce do papieru i wytwarza papierosy. O skali procederu świadczy nie tylko ilość ogłoszeń na portalach internetowych dotyczących tytoniu, maszynek i niszczarek, ale też nadwyżka sprzedanych gilz w stosunku do sprzedanego legalnego tytoniu.
- Nikt nie martwi się tym, że jest to tytoń nie przefermentowany, zawierający dużo toksyn w stosunku do tytoniu przetworzonego. Często są to zmiotki, taki tytoń wozi się w starych, brudnych samochodach, aby w razie konfiskaty pojazdu dużo nie stracić - mówi Waldemar Kaczmarski, który przez prawie 30 lat pracował w radomskiej tytoniówce. Z jego wyliczeń wynika, że obecnie sprzedaje się 10 razy więcej gilz, niż legalnego tytoniu niezbędnego do ich nabicia. - Czymś te gilzy wypełnia się. To jest tytoń z szarej strefy - mówi Waldemar Kaczmarski.
- Mam wrażenie, że Ministerstwo Finansów nie specjalnie troszczy się o wpływy podatkowe. Handel został obarczony obowiązkiem inwentaryzowania zapasów wyrobów tytoniowych, kupowania po podwyżce akcyzy banderol i ich naklejania na paczki. Jest przy tym tyle zachodu, straty czasu i pracy, że przed podwyżką akcyzy detaliści nie gromadzą zapasów, na czym wygrywa czarny rynek - mówi Waldemar Kaczmarski.
Podwyżki cen papierosów sprawiły, że kilka razy wzrosła sprzedaż lufek. Dzięki lufkom papierosy bez filtru można palić prawie "do końca", a nawet podzielić jeden papieros na połowę.
Największe straty dla budżetu państwa przynosi przemyt. Szacuje się, że obecnie, co piąty papieros wypalany w Polsce jest sprowadzony z Ukrainy lub Białorusi. Oznacza to stratę dla budżetu w wysokości kilku miliardów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?