Rosa Radom - Anwil Włocławek 86:74 (17:15, 18:15, 33:19, 18:25)
Rosa: Archibeque 21, Dłoniak 18 (2), Kardaś 3 (1), Lucious 8, Zalewski 7 (2), Witka 6, Sobuta 2, Majewski (1), Adams 2, Jeszke 2, Michalski 0.
Anwil: Hajrić 4, Callahan 23 (2), Mijatović 16 (1), Kostrzewski 11 (1), Pamuła 4 (1), Jankowski 2, Warszawski 0, Graham 8, Witliński 6.
Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, więc był to decydujący mecz. Rosa grając z "nożem na gardle" zwłaszcza w drugiej połowie zagrała bardzo dobrze.
OSPAŁY POCZĄTEK
Oba zespoły zagrały w osłabionych składach. Rosa nie mogła skorzystać z kontuzjowanych, Huberta Radke i Kamila Łączyńskiego, natomiast w zespole goście nie zagrał skrzydłowy Michał Sokołowski.
Pierwsza połowa nie była porywająca. Oba zespoły zaczęły spotkanie przeciętnie, choć to Rosa popełniała w tym okresie mniej błędów. Największym mankamentem radomskiej drużyny był rzut z dystansu. Ten zupełnie nie leżał naszym graczom. Na osiem prób, żadna nie doszła celu.
Jeszcze słabiej zaprezentowali się przyjezdni, którzy mieli słabą skuteczność z akcji.
KONCERT PO PRZERWIE
Za to już w trzeciej kwarcie radomianie trafili pięć "trójek". Po przerwie zobaczyliśmy zupełnie inny zespół. Rosa doskonale radziła sobie z obroną Anwilu o czym najlepiej świadczy 33 zdobyte punkty. W trzeciej kwarcie gospodarze mieli już 21 punktów i chyba zbyt szybko zwolnili tempo, bo goście doszli na 79:70. Na szczęście Anwil tego dnia niczym nie mógł postraszyć i przegrał ten mecz.
W czwartek o godz. 17 czwarte spotkanie. Mamy nadzieję, że Rosa ponownie wygra i konfrontacje rozstrzygnie w niedzielę we Włocławku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?