Dziesięcioletni chłopiec zginął wczoraj pod kołami samochodu na trasie krajowej nr 7 pod Jedlińskiem. Śmierć swojego syna widziała matka, która w tym wypadku poważnie ucierpiała.
Dziecko jechało rowerem po asfaltowym poboczu ruchliwej "siódemki". Tuż za nim jechała na drugim jednośladzie jego 37-letnia matka. Oboje jechali w kierunku Wsoli, gdzie mieszkali. Z nie ustalonych na razie powodów w rowerzystów wjechał nagle "polonez truck", kierowany przez mieszkańca Radomia. Chłopiec zginął na miejscu, a jego matka trafiła do szpitala na radomskim Józefowie. Jak się dowiedzieliśmy, ma obrażenia klatki piersiowej i złamaną lewą łopatką. Była w szoku po tym, jak widziała śmierć syna.
Jak mówi Rafał Jeżak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, w ostatnim czasie wzrosło zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tylko w miniony weekend zdarzyło się 46 kolizji i pięć wypadków, w tym dwa śmiertelne.
- Częste są przypadki, gdy sprawca oddala się z miejsca zdarzenia. Sekcja ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu przestrzega wszystkich kierujących przed konsekwencjami takiego zachowania. Wobec kierowców, którzy wykazali się rażącą nieznajomością i lekceważeniem przepisów, a także spowodowali zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, policjanci będą wyciągać surowe konsekwencje, włącznie z zatrzymaniem prawa jazdy oraz skierowaniem sprawy do Sądu Rejonowego w Radomiu - ostrzega Rafał Jeżak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?