To szczególny dzień, rodzina chciałaby żeby jubilat przeżył go wyjątkowo.
- Nie możemy zabrać synka do miejsca zabaw, na wycieczkę, do kina na bajkę. Przez swoją chorobę traci odporność, dlatego nie możemy igrać z ogniem, musi być izolowany. Dla niego groźna jest każda infekcja, nawet zwykły katar - opowiada pani Aneta, mama Bartka.
Choć chłopiec nie będzie mógł świętować swoich urodzin w sposób jaki robi to większość dzieci, to już wiadomo że jego urodziny będą wyjątkowe. Wszystko za sprawą internautów, przyjaciół rodziny Juszczaków, wszystkich tych, którzy śledzą losy chłopca i dopingują mu by jak najszybciej wyzdrowiał.
Internauci już się zmawiają, by 9 lutego o godzinie 17 jak największa grupa osób pojawiła się przed blokiem w którym mieszka chłopiec - przy ulicy Jagiellońskiej 2 i zaśpiewała mu sto lat!. - Bartek nie będzie mógł wyjść na dwór, ale zobaczy przez okno tych wszystkich którzy dobrze mu życzą. Sto lat słychać będzie na całym Michałowie - mówi jedna z internautek.
Bartek przez długi czas był pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, teraz Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Lekarze stwierdzili, że jedynym ratunkiem dla niego jest przeszczep szpiku. Rodzice chłopca obawiają się, że nawet jeśli znalazłby się dawca, a przeszczep się udał, to może dojść do komplikacji, bo chłopiec nie ma odporności. Informacji o sposobach leczenia syna szukają wszędzie. Głównym źródłem jest internet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?