Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka kłótnia o....alkohol na sesji Rady Miasta

Izabela Kozakiewicz
Siedmiu głosowań potrzebowali radni, żeby podjąć decyzję o zwiększeniu limitu sklepów sprzedających alkohol. Wszystko przez światopoglądowe dyskusje pomiędzy rajcami Prawa i Sprawiedliwości oraz problemy z liczeniem.

Co jeszcze na sesji?

Co jeszcze na sesji?

Podczas poniedziałkowego posiedzenia radni zdecydowali również o wydzierżawieniu prywatnemu przedsiębiorcy działki na Firleju. Ma na niej powstać pierwsza w Radomiu spopielarnia zwłok. Powstaniue w miejscu dawnej betoniarni cmentarza (w pobliżu wejścia głównego na nekropolię) i będzie gotowa za około dwa lata.
Rajcy zgodzili się też na wprowadzenie obowiązku czipowania psów. Zgodnie z nowym przepisem właściciele czworonogów będą mieli obowiązek elektronicznego oznakowania swoich pupili. Za czipowanie psów bezdomnych zapłaci z własnej kasy miasto.

Wedle obowiązujących do tej pory przepisów w Radomiu może funkcjonować 350 sklepów z wódką i winem. Tymczasem chętnych do handlowania wysokoprocentowym alkoholem jest więcej. Limit został wyczerpany, jest też kolejka chętnych na koncesję.

SUMIENIE NIE POZWALA

Prezydent zgłosił projekt uchwały o zwiększeniu limitu do 400 sklepów. Radni komisji bezpieczeństwa poszli krok dalej i zaproponowali, żeby magistrat mógł wydać nawet 500 koncesji na sprzedaż alkoholu.

- Nie zgodzę się na zwiększenie tego limitu. To dla mnie kwestia sumienia - mówił Sławomir Adamiec z Prawa i Sprawiedliwości.

- Nie ważne, czy o 100, czy nawet o jeden sklep.

Wtórował mu klubowy kolega Marek Szary. On stwierdził, że nowe zasady to "wpompowywanie alkoholu do szkół".

- Nowe sklepy będą potrzebowały klientów, będzie to młodzież - grzmiał Marek Szary. - W sklepach widać młodych ludzi, którzy kupują alkohol chodzą z nim po ulicach.

- Jeśli młodzież niesie alkohol niech zajmie się nią policja, albo Straż Miejska. Po, co ogranicza swobodę gospodarczą - ripostował Wiesław Wędzonka. - Łatwo walczyć ze sklepami, jak się jest na etacie. Ale co mają powiedzieć właściciele sklepów, którzy z handlu żyją?

STARCIA W OBOZIE RZĄDZĄCYM

Wywody radnych Adamca i Szarego nie znalazły poklasku także wśród części radnych Prawa i Sprawiedliwości. Klub dwa razy wnioskował o przerwę w obradach i zwoływał swoich członków na naradę. Strony przekonywały się do swoich racji długo i gorąco.

Zamieszanie był tak wielkie, że głosowanie nad limitem sklepów z alkoholem kilka razy powtarzano, zmieniano liczby koncesji, korzystano z porad prawnika. Udało się dopiero za siódmym razem! W piersi bił się nawet przewodniczący Rady miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości.

- To była najgorzej prowadzona sesja w mojej karierze. Mam nadzieję, że państwo mi to wybaczycie - przepraszał Dariusz Wójcik.

Ostatecznie limit sklepów sprzedających alkohol zwiększono do 500. W mieście będzie mogły być także więcej barów, pubów i restauracji sprzedających alkohol. Za nowymi zasadami zagłosowało 16 radnych, pięciu było przeciw, sześciu wstrzymało się od głosu.

Jak limitowali radni?

Zgodnie z ustawą każda gmina ma prawo do ustalenia liczby sklepów, które będą mogły sprzedawać napoje zawierające ponad 4,5 procenta alkoholu. Chodzi oczywiście o wina i wódkę. To samo dotyczy ilości barów, pubów i restauracji podających alkohol. Po raz ostatni radomscy radni zajmowali się tymi limitami w 2004 roku. Ustalili wtedy, że Urząd Miejski może wydać nie więcej niż 350 pozwoleń dla sklepów i 250 punktów podających alkohol, czyli restauracji, pubów i tym podobnych. Teraz limit dla sklepów zwiększono do 500, dla restauracji do 350.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie