Utylizacja na setki ton
Utylizacja na setki ton
Zakład utylizacji, który planowany jest w gminie Pniewy może rocznie przerobić na początek około 250 tysięcy ton odpadów. Taką ilość śmieci produkuje około 700 tysięcy osób w ciągu roku. Dla porównania powiat grójecki ma około 100 tysięcy mieszkańców. Firma musiałby sprowadzać odpady z sąsiednich powiatów oraz Warszawy. Stąd poszukiwanie lokalizacji w pobliżu stolicy. Zakład wykorzystywałby unikalną w skali Europy technologie utylizacji. Cały proces, od rozładunku do pakowania produktu ubocznego - kruszywa, odbywałby się w zamkniętych halach.
Na budowę prywatna firma chce wydać 150 milionów euro! W zakładzie będzie zatrudnienie dla 60 osób, przy budowie może pracować nawet 350 robotników.
Zakład utylizacji chce budować firma Solena Polska. Inwestorzy zgłosili się do urzędu pod koniec grudnia ubiegłego roku. Pomysłem najpierw zainteresowali wójta Marka Pietrzaka, później radnych z komisji środowiska i sołtysów poszczególnych wsi.
TAJEMNICZA PLAZMA
Dlaczego wybrali akurat Jasieniec? - Powody są w zasadzie dwa. Po pierwsze bliskość Warszawy i Radomia po drugiej stronie - mówi Marek Pietrzak. - No i przez naszą gminę przebiega linia wysokiego napięcia, a w zakładzie śmiecie byłyby przetwarzane na energię elektryczną, którą trzeba przesyłać do sieci.
Jak mówi wójt zakład ma być bardzo nowoczesny. Solena podobne ma we Francji i Hiszpanii. Kolejny miałby powstać pod Jasieńcem.
Wykorzystywana technologia nazywana jest plazmową. Choć nie ma w niej mowy o żadnej tajemniczej substancja. Najprościej mówiąc odpady spalane są w wysokiej temperaturze wytwarzanej w specjalnych piecach. Przetwarza się je na gaz, który napędza specjalne turbiny wytwarzające energię elektryczną.
- W zakładzie nie ma komina, a więc emisji zanieczyszczeń. Produktem ubocznym jest witryt, rodzaj kruszywa. Wykorzystuje się je, jako podkład pod drogi, albo pasy startowe - wyjaśnia Marek Pietrzak.
Jak zapewniają inwestorzy sam zakład nie będzie uciążliwy. Problemem jest transport odpadów do zakładu. Na drogach może być tłoczno. - Same odpady samochody będą wwoziły do hal, tam będą one magazynowane. Nie będzie składowiska na zewnątrz - mówi wójt Pietrzak.
/b>POTRZEBUJĄ ZIEMI
Zakład miałby być budowany w Kurczowej Wsi. To miejscowość na granicy z gminą Grójec. Po drugiej stronie rozdzielającej gminy drogi jest składowisko odpadów w Częstoniewie.
Firma miałby zając powierzchnię 7 - 8 hektarów. Gmina nie ma takich działek. Inwestor musiałby je kupić od właścicieli prywatnych.
Dla terenu potrzebny jest plan zagospodarowania przestrzennego. Uchwalić go musi Rada Gminy. Równocześnie Solena ma wystąpić o wydanie decyzji środowiskowej. Gmina jest coraz bliżej do podpisania porozumienia w sprawie budowy zakładu.
- To porozumienie nie wiąże się dla nas z żadnymi wydatkami. Zobowiązujemy się tylko do pomocy w załatwianiu spraw formalnych - zapewnia Marek Pietrzak. - Radni, sołtysi podchodzą do budowy bardzo pozytywnie. Nawet organizacje ekologiczne, które protestowały przeciw biogazowni teraz są za. Ta technologia to podobno przyszłość utylizacji odpadów.
Marek Pietrzak, wójt gminy Jasieniec: Ten zakład to wielka szansa dla naszej gminy. Jego lokalizacja na naszym terenie oznaczałby dodatkowe wpływy podatkowe do budżetu. Co ważne to też miejsca pracy dla naszych mieszkańców. Najpierw przy budowie, później już przy obsłudze zakładu. Jesteśmy coraz bliżej porozumienia z inwestorem.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?