Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc bez barabanienia to jak Boże Narodzenie bez śniegu

Ewelina WITKOWSKA [email protected]
"Barabanienie" to jedyna w Polsce tradycja wielkanocna. Mieszkańcy Iłży nie wyobrażają sobie bez niej tych świąt.

Marian Rachudała

Ma 73 lata. Pochodzi i mieszka w Iłży. Na barabanie gra od ponad 30 lat, solistą jest od 30. Były pracownik fabryki samochodów ciężarowych w Starachowicach
Ma 73 lata. Pochodzi i mieszka w Iłży. Na barabanie gra od ponad 30 lat, solistą jest od 30. Były pracownik fabryki samochodów ciężarowych w Starachowicach z filią w Iłży. Od 17 lat na emeryturze. Gra również na saksofonie w iłżeckiej orkiestrze. Kocha ludzi i lubi z nimi przebywać.

Ma 73 lata. Pochodzi i mieszka w Iłży. Na barabanie gra od ponad 30 lat, solistą jest od 30. Były pracownik fabryki samochodów ciężarowych w Starachowicach z filią w Iłży. Od 17 lat na emeryturze. Gra również na saksofonie w iłżeckiej orkiestrze. Kocha ludzi i lubi z nimi przebywać.

Barabanienie

To iłżecki zwyczaj zwiastowania Zmartwychwstania Pańskiego. Znany jest od 400 lat. O północy z Wielkiej Soboty na Wielka Niedzielę dziesięciu mężczyzn chodzi po ulicach iłży z wielkim bębnem, barabanem. Dwóch mężczyzn niesie baraban i go przytrzymuje, gdy pozostałych ośmiu na nim gra na kilkuminutowych postojach. Barabaniarze kończą grę przed 6 rano przed kościołem w iłży, gdzie zwołują wiernych na rezurekcję.

Jak co roku w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną w zabrzmi w Iłży niepowtarzalny dźwięk barabanu.

- Zwiastujemy ludziom Zmartwychwstanie Pańskie - tłumaczy Marian Rachudała, solista iłżeckich barabaniarzy. - I tak od lat.

KOCHAJĄ BARABAN

Każdego roku w wielką Sobotę o północy dziesięciu mężczyzn rusza na ulice Iłży z barabanem. Za barabaniarzami podążają tłumnie podążają mieszkańcy Iłży. Najwięcej jest ich zaraz po północy.

- Później rozchodzą się do domów - mówi solista. - Ale wychodzą do nas mieszkańcy, pod oknami których barabanimy. Zapraszają nas do siebie, lecz nie jesteśmy w stanie wszystkich odwiedzić.
Barabaniarze na bębnie grają przez 6 godzin. Przed godziną 6 rano w niedzielę Wielkanocną podchodzą pod Kościół, gdzie zwołują wiernych na rezurekcję.

NIEPOWTARZALNA TRADYCJA

Baraban to wielki bęben o średnicy metra i półmetrowej wysokości, obciągnięty źrebięcą bądź cielęcą skórą. Na co dzień przechowywany jest w iłżeckim kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Kościół opuszcza tylko na Wielkanoc albo jeśli trzeba wymienić skórę lub przeprowadzić inne prace konserwacyjne.

Zwyczaj ten kultywowany jest w Iłży od niepamiętnych czasów. Nikt dokładnie nie wie skąd ta tradycja się wzięła.
- Ja sam gram na barabanie już od stanu wojennego - mówi Marian Rachudała. - Ale są i tacy, którzy grają znacznie dłużej. Bęben jest bardzo stary, widnieje na nim niewyraźna data albo 1638 albo 1683 rok, trudno to odczytać.

ODDAJE PAŁECZKĘ

W tym roku po raz ostatni na barabanie zagra Marian Rachudała. - Już w tym roku miałem odpuścić - tłumaczy solista. - Są młodsi, więc niech oni grają. Ja już swoje zrobiłem.

Pan Marian barabani już od ponad 30 lat. Solistą jest od 30 lat i cieszy się wśród mieszkańców Iłży dużym szacunkiem. Bo na bycie solistą trzeba sobie zasłużyć.

- W te święta wypróbujemy innych oraz młodszych - zapowiada pan Marian. - Zobaczymy kto się sprawdzi, bo barabanienie nie jest takie łatwe. Może będzie to mój wnuk Tomek, który bardzo chciałby przejąć po mnie pałeczkę.

Obyczaj chodzenia z bębnem jest kultywowany również w innych miejscowościach naszego regionu: w Kazanowie, Jedlińsku oraz Lipsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie