Pożar lasu został ugaszony, teraz pali się gruba warstwa ściółki, niewykluczone, że także torf. - Akcja jest wyjątkowo trudna - mówią ratownicy.
Zgłoszenie o pożarze lasu w okolicy ulicy Witosa radomscy strażacy dostali w środę około godziny 16. Na powierzchni kilku hektarów palił się młodnik.
Strażacy gasili ogień z ziemi. Około godziny 17 do akcji ruszył samolot gaśniczy. Po dwóch zrzutach wody pożar lasu udało się opanować.
To jednak był dopiero początek. Okazało się, że ogień przedostał się pod bardzo grubą warstwę ściółki. Pali się na obszarze około pięciu hektarów. Strażacy pracowali przez całą noc. Na miejscu nadal jest wiele wozów gaśniczych.
- To wyjątkowo trudna akcja - mówi Łukasz Szymański, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej. - W takich sytuacjach ściółkę i ziemię trzeba przekopywać i przelewać wodą. Strażacy zmieniają się od wczoraj i przez cały czas gaszą ogień.
W sumie w akcji brało już udział około 75 strażaków. To ratownicy z państwowej Straży Pożarnej i ochotniczych Straży Pożarnych z Zakrzewa, Jedlińska i Jedlni - Letnisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
