MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie liczenie bocianów

Zbigniew BĄK
Dzięki zakładanym platformom przez energetyków nie dochodzi do zwarcia linii elektrycznych.
Dzięki zakładanym platformom przez energetyków nie dochodzi do zwarcia linii elektrycznych. Marcin Genca
Polowanie na łące.
Polowanie na łące. Marcin Genca

Polowanie na łące.
(fot. Marcin Genca)

Już po raz czwarty w regionie Radomia rozpoczęło się liczenie gniazd bocianów. Bociany liczy się w całej Europie raz na dziesięć lat, a poprzednia akcja odbyła się w 1994 roku. Do końca lipca ornitolodzy i miłośnicy przyrody będą chodzili po wsiach i spisywali gniazda bocianów.

Liczenie bocianich gniazd to międzynarodowa akcja, która w tym roku odbywa się po raz szósty, a w Polsce po raz czwarty. Poprzednie liczenia boćków w regionie Radomia były prowadzone w latach 1974, 1984 i 1994-95. W powiecie radomskim akcję koordynuje Marek Słupek, pracownik działu przyrody Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, a koordynatorem akcji w całym regionie jest leśnik Przemysław Kusiak z Przysuchy. Liczenia będzie prowadziło kilkanaście osób. W większości są to ornitolodzy - amatorzy, którzy na co dzień pracują w zupełnie innych zawodach, wśród nich nie brak także licealistów.

- Liczenia prowadzone są raz na dziesięć lat, gdyż to wystarcza do oceny populacji bocianów białych w Polsce i w Europie. Wszystkie poprzednie liczenia w regionie Radomia wykazały stały wzrost liczby bocianów. Czy tak będzie w tym roku, przekonamy się dopiero po podsumowaniu wyników. Liczenia celowo prowadzone są w lipcu, gdyż wówczas widać, ile młodych ptaków przyszło na świat w każdym gnieździe - powiedział Marek Słupek, pracownik radomskiego muzeum.

Kobietom nie ufają

Praca ornitologów w terenie polega głównie na wypytywaniu miejscowej ludności o najbliższe gniazda bocianów. W trakcie wieloletnich badań poczynili wiele obserwacji... socjologicznych. Otóż najlepszymi informatorami są rolnicy w wieku od 40 do 60 lat. Ci z reguły potrafią podać dokładnie miejsca, gdzie znajdują się gniazda bocianów i to w promieniu kilku, a nawet kilkunastu kilometrów. Młodsi mężczyźni, podobnie jak większość kobiet, nie potrafią określić, gdzie znajdują się gniazda, przy czym kobiety często nie potrafią przyznać się do niewiedzy. To właśnie po informacjach uzyskanych od kobiet ornitolodzy najczęściej robią w terenie niepotrzebne kilometry. Najwięcej na temat bocianów wiedzą mieszkańcy wsi znacznie oddalonych od miast. Im bliżej terenów zurbanizowanych, tym bociany są coraz słabiej dostrzegane. Na przedmieściach Iłży kilkuosobowa rodzina nie wiedziała o gnieździe bociana, które znajdowało się niespełna 300 metrów od ich posesji.

Ornitolodzy notują nie tylko liczbę młodych bocianów w gnieździe, ale również nazwisko gospodarza lub numer posesji, położenie gniazda, wysokość nad ziemią, odległość od ludzkich zabudowań, a nawet przesądy związane z bocianami. W wielu miejscowościach uważa się, że do gniazda bociana nie należy wbijać gwoździa, bo ptaki go nie zajmą, gdyż gwoździe ściągają pioruny. Jednak w ostatnich latach ze względów bezpieczeństwa na słupach linii energetycznych montuje się metalowe platformy, które chętnie są zajmowane przez bociany. Choć bociany czasem porywają na podwórku jakaś małą kaczuszkę, to ogólnie są wciąż bardzo kochane, uważane za zwiastun szczęścia dla domu, przy którym się osiedliły.

Podczas rozmów z mieszkańcami zdarzają się zabawne sytuacje. Kiedyś ornitolog liczący bociany przyjechał do Wyśmierzyc i spytał księdza, czy są tutaj jakieś boćki? Przyjęty został bardzo chłodno. Dopiero po dłuższej rozmowie okazało się, że kapłan nazywał się Jan Bociek, pracował w tutejszej parafii dopiero trzy miesiące i był przekonany, że to któryś z parafian stroi sobie żarty z jego nazwiska.

Najchętniej na drzewie

Dziesięć lat temu na terenie byłego województwa radomskiego wykryto 765 gniazd, w tym 692 zajętych przez bociany. Choć obecnie bociany coraz częściej osiedlają się na słupach, to w regionie Radomia wciąż najwięcej, bo 65 proc., gniazd znajduje się na drzewach. Jednak na wschodzie Polski bociany na miejsce gniazdowania najczęściej wybierają dachy domów. Widać to już na podstawie badań z regionu Radomia, bo we wschodnich gminach, na przykład w Solcu nad Wisłą, ptaki częściej budują gniazda na dachach. Obecnie jest to trudniejsze, bo na śliskich dachówkach i eternitach gniazda nie trzymają się tak dobrze, jak dawniej na strzechach i drewnianym goncie. Może to stanowić także zagrożenie dla ludzi, bo przeciętne gniazdo bociana waży pół tony, a są takie, które ważą tonę. Zdarzył się już, że spadające gniazdo zniszczyło ciągnik rolniczy.

Bociek w ogniu

Częściej jednak to bociany są ofiarami nieszczęśliwych wypadków. Ptaki giną, wypadając z gniazda lub zabijają się na drutach linii elektrycznych. Dość niezwykły wypadek zdarzył się w pobliżu Przytyka, gdzie podczas burzy piorun uderzył w drzewo, na którym gniazdowały bociany. Drzewo i gniazdo stanęły w płomieniach. Samica okrywająca dotąd młode skrzydłami, zerwała się w powietrze, ale słysząc nawoływania piskląt, ponownie usiadła na gnieździe i zginęła w płomieniach. Jak się wydaje - bociany nie boją się ognia.

- W Brudnowie, w pobliżu stawów, na polu wybuchł pożar trawy. Bociany nie uciekały, ale zbliżyły się do ściany ognia i wyłapywały uciekające z płomieni drobne gryzonie i płazy. Tego typu zachowania znane są u wielu ptaków z afrykańskiej sawanny, a przecież każdego roku bociany odlatują przez Bałkany i Ziemię Świętą na zimowiska do środkowej i południowej Afryki - powiedział przyrodnik Jacek Słupek.

Wbrew powszechnym opiniom bociany dość niechętnie jedzą żaby. Właściwie sięgają po to danie w momencie, gdy nie ma już nic innego do jedzenia. Najchętniej jedzą miękkie bezkręgowce, drobne płazy, małe gady, rybki i gryzonie. Gdy pożywienia jest w bród, na jednym dachu mogą znajdować się nawet dwa gniazda, ale gdy brakuje jedzenia, ptaki zaczynają się nawzajem atakować, a nawet zabijać. Podczas suszy w miejscowości Magierów koło Skaryszewa bocianie gniazdo zaatakował bocian z Gębarzowa i zniszczył wszystkie jaja. Gniazda oddalone są od siebie o prawie dwa kilometry, a w pobliżu są łąki, jednak po przeprowadzonych melioracjach pożywienia zaczęło brakować nawet na łąkach.

Z powodu melioracji w wielu regionach Polski liczebność bocianów spadła, ale wciąż co czwarte gniazdo bociana na świecie jest w Polsce.

Wielkie gniazda

Bocianie gniazdo może osiągnąć dwa metry średnicy i ważyć ponad tonę. Zwykle jednak nie przekracza półtora metra średnicy i 500 kg wagi. Ze względu na znaczną wagę, często powodują złamanie gałęzi drzew lub uszkodzenia więźby dachowej. Dlatego, aby uniknąć remontu, położone na dachu domu gniazda można nieco odchudzić, najlepiej na jesieni, już po odlocie bocianów na zimowiska. Bociany budują gniazdo z patyków, siana, perzu. Każdego roku jest ono podwyższane. Na wiosnę samce, które przylatują jako pierwsze z zimowisk, zaczynają poprawiać gniazdo i często już w pierwszych dniach kwietnia widać na nim zielone gałązki. Bociany są bardzo konserwatywne i zawsze przylatują w to samo miejsce, zajmując to samo gniazdo. W Niemczech znane jest gniazdo, które liczy już 400 lat. Bociany w swoim gnieździe nie mieszkają samotnie, gdyż w luźnej konstrukcji z gałązek z reguły budują sobie gniazda także wróble i szpaki. W regionie Radomia 65 proc. bocianich gniazd umieszczone jest na drzewach, 19 proc. na słupach i 14 proc. na budynkach. Aż 96 proc. gniazd znajduje się w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań.

Cztery to już sukces

Młode boćki w 25 dniu życia podejmują pierwsze próby stawania na nogach, w 53 dniu potrafią podrapać się pod skrzydłem, a w 60 dniu opuszczają gniazdo, choć jeszcze długo są dokarmiane przez rodziców. Bociany znoszą od trzech do pięciu jaj, ale bardzo rzadko w gnieździe wychowuje się pięć młodych boćków. W okolicach Radomia już cztery boćki w gnieździe są sukcesem dla pary bocianów. Wszystko zależy od ilości pożywienia. Najwięcej ptaków wychowuje się w dolinach wielkich rzek. Tam też jest najwięcej bocianich gniazd. Podczas liczeń w 1994 r. w gminie Solec wykryto 41 gniazd bocianich, w tym 36 zajętych przez pary z młodymi, w gminie Ciepielów 28, w Chotczy i Warce 26, Mogielnicy 24, Promnie 21, Przytyku 20. Najmniej gniazd bociana było w gminie Goszczyn, zaledwie 2 gniazda, w Pniewach 3, Błędowie, Jedlni Letnisko i Radomiu po 4. Nie znaleziono wówczas ani jednego gniazda bociana w gminie Wolanów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie